przychodnia medyczna pramed szczecin

pon - pt: 07.30 - 19.00

sb - nd: zamknięte

Wyzwolenia 7

70-552 Szczecin

Wyszyńskiego 42

70-552 Szczecin

Zapraszamy do nowego punktu pobrań przy ulicy Wyszyńskiego 42.
Godziny otwarcia: Pon – Pt: 08:00 – 13:00

Brak lekarzy chcących pracować w karetkach

Brak lekarzy chcących pracować w karetkach

Generalnie praca w ratownictwie medycznym należy niewątpliwie do trudnych i obciążających psychicznie. Stąd też nikogo nie dziwi, iż lekarze wybierają inne możliwości pracy, aniżeli jeżdżenie karetką. Niestety dysponenci karetek mają przez to coraz większe problemy z obsadą i coraz bardziej obawiają się grożących za to potencjalnych kar.

Co zatem jest istotne w kontekście braków lekarzy chętnych do pracy w karetkach pogotowia ratunkowego?

Generalnie problem braku lekarzy chętnych do pracy w karetkach pogotowia ratunkowego powraca już od wielu lat. W okresie epidemii COVID-19, z uwagi na oddelegowanie lekarzy do walki z tą chorobą, wymogi dotyczące obecności w karetkach typu S zostały złagodzone. Wówczas zamiast lekarza posiadającego jedną ze specjalizacji uprawniających do pracy w karetce lub będącego w trakcie jej robienia, mógł zostać zatrudniony ratownik medyczny bądź pielęgniarka systemu.

Oznaczało to, iż w karetce typu P, czyli podstawowej, jeździły 2 osoby z uprawnieniami ratownika medycznego lub pielęgniarki systemu, natomiast w karetce typu S – 3 osoby o takich kwalifikacjach. Obecnie natomiast, pomimo, iż owe przepisy przestały już obowiązywać, w karetkach nadal jeżdżą sami ratownicy medyczni. Niestety dysponenci zespołów ratownictwa medycznego nie mają w tym względzie wyboru, a karetka musi przecież zabezpieczyć wyznaczony obszar. Problem w tym, iż poprzez niezapewnienie odpowiedniej obsady dysponenci ryzykują nałożeniem kar ze strony Narodowego Funduszu Zdrowia (NFZ).

Przedstawiciele resortu zdrowia ów problem znają, jednak nie zamierzają wprowadzać zmian, wskazując, iż dysponenci powinni być przygotowani do tego, że preferencyjne przepisy związane z kierowaniem lekarzy do pracy przy zwalczaniu epidemii zostaną zniesione. Stan epidemii zniesiony został 12 maja 2022 roku, a 1 lipca obecnego roku zniesiono stan zagrożenia epidemicznego. Tym samym, jak podkreślają przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia, dysponenci zespołów ratownictwa medycznego powinni podejmować działania, by zapewnić odpowiednie obsady specjalistycznych zespołów ratownictwa medycznego, wojewódzkimi planami działania systemu Państwowego Ratownictwa Medycznego (PRM) oraz umowami zawartymi z oddziałami NFZ.

Stąd też zakładać należy, iż nałożenie pierwszych kar jest wyłącznie kwestią czasu. Jak podkreśla Małgorzata Popławska, prezes Związku Pracodawców Ratownictwa Medycznego SP ZOZ, w przypadku braku poprawy obsady lekarskiej kara ma być nakładana kwartalnie, a po ustaniu okresu zagrożenia epidemicznego, pierwsze kary mogą dotyczyć lipca, sierpnia i września bieżącego roku.

Warto w tym miejscu podkreślić, iż problem z zapewnieniem lekarzy do pracy w karetkach występuje tak naprawdę od początku funkcjonowania systemu Państwowego Ratownictwa Medycznego. W tym zakresie przedstawiciele resortu zdrowia już w 2016 roku przedstawili propozycję nowelizacji ustawy i oparcia działania systemu tylko na zespołach podstawowych. Problem ten ma charakter ogólnopolski i nie dotyczy tylko karetek, bowiem dotyka również funkcjonujących w ramach systemu PRM szpitalnych oddziałów ratunkowych.

Małgorzata Popławska podkreśla, iż około 30,0% ordynatorów nie spełnia wymogu posiadania specjalizacji z medycyny ratunkowej i kolejny raz przedstawiciele resortu zdrowia przedłużają możliwość niespełniania tegoż warunku.

Jak z kolei zauważa Patrycja Grobla-Tarasek ze Związku Powiatów Polskich, praktycznie nie ma w Polsce zespołu specjalistycznego, który nie miałby chociażby przejściowych problemów z obsadą kadry. Od lat utrzymuje się też tendencja do zmniejszania udziału zespołów S w ogólnej liczbie zespołów ratownictwa medycznego.

Co jeszcze ma znaczenie w kontekście braku lekarzy chętnych do pracy w karetkach pogotowia ratunkowego?

Otóż przykładowo w Bielsku Białej pogotowie ratunkowe posiada w swojej strukturze 2 zespoły ratownictwa typu S. Przed epidemią COVID-19 braki w obsadzie lekarzy sięgały 100 z 1400 godzin zapotrzebowania, a w ciągu ostatnich 5 lat udało się pozyskać raptem tylko jednego lekarza. W tym kontekście ustawa antycovidowa, która pozwala zastąpić lekarza systemu ratownikiem medycznym, niejako odkładała problem, lecz nie załatwiała sprawy.

Statystyki pokazują, iż liczba ratowników medycznych w systemie rośnie, podczas gdy lekarze i pielęgniarki, mając alternatywę, chętnie wybierają spokojniejszą bądź też lepiej płatną pracę. Jak podkreśla Patrycja Grobla-Tarasek, jest to bardzo ciężka i stresująca praca, a poza tym liczba specjalizacji lekarskich uprawniających do pracy w zespołach ratownictwa medycznego jest ograniczona, a sama specjalizacja z medycyny ratunkowej nie cieszy się wśród lekarzy dużą popularnością. Obserwuje się również problemy związane z niedoszacowaniem wyceny ryczałtu dobowego karetki typu S, co z kolei wpływa na to, że wynagrodzenie oferowane lekarzom za taką pracę nie jest po prostu atrakcyjne.

W powyższym kontekście dysponenci zespołów ratownictwa medycznego tłumaczą, iż robią co mogą, lecz ich działania nie przynoszą skutku, pomimo podniesienia stawek oraz cyklicznego ogłaszania konkursów z wolnymi wakatami. Problem braku lekarzy niestety jest cały czas taki sam. Pracodawcy ratownictwa medycznego uważają, iż rozwiązaniem problemu byłaby rezygnacja z nakładania kar, od których dysponent płaci dodatkowo 19,0% podatku CIT. W tym zakresie proponowane jest rozliczenie poprzez faktury korygujące, zawierające różnice pomiędzy zapłatą za zespół specjalistyczny, a podstawowy, czyli oddawanie środków finansowych do NFZ za godziny pracy zespołu specjalistycznego bez lekarza, ale nie w formule kary, by dodatkowo nie tracić finansowo na kwestiach podatkowych.

Poza tym wartym rozważenia byłoby zwiększenie wyceny dobokaretki typu S oraz wypracowanie mechanizmów, które zapobiegałyby spadkowi liczby lekarzy pracujących w zespołach ratownictwa medycznego. Eksperci ponadto uważają, iż istotne jest wpisanie na stałe rozwiązań obowiązujących w czasie epidemii COVID-19, bowiem system oparty na ratownikach medycznych sprawdził się w ostatnich latach w wielu kryzysowych sytuacjach, takich chociażby jak właśnie epidemia czy też wojna na Ukrainie.

Podsumowując, generalnie bardzo poważnym problemem jest obecnie brak lekarzy chętnych do pracy w karetkach pogotowia ratunkowego. Niewątpliwie praca w ratownictwie medycznym należy do trudnych i obciążających psychicznie, stąd też nikogo nie dziwi, iż lekarze wybierają inne możliwości pracy, aniżeli jeżdżenie karetką. Dysponenci karetek mają coraz większe problemy z zapewnieniem odpowiedniej obsady i coraz bardziej obawiają się o kary, które mogą zostać za nich z tego powodu nałożone. Być może rozwiązaniem byłoby umożliwienie dalszego obowiązywania przepisów, które zostały wprowadzone w okresie epidemii COVID-19, gdy w zespołach ratownictwa medycznego typu S mogły jeździć osoby niebędące lekarzami, lecz będące ratownikami medycznymi. W tym kontekście system oparty właśnie na ratownikach medycznych sprawdził się w ostatnich latach i być może stanowi on swego rodzaju remedium na problemy kadrowe w karetkach pogotowia ratunkowego.

Umów wizytę Online

Przychodnia Medyczna Pramed powstała w 2010 roku. Od tego czasu sukcesywnie buduje i wzmacnia zaufanie wśród swoich pacjentów. Lekarze specjaliści pracujący w naszej przychodni świadczą wysokiej jakości usługi zdrowotne

Godziny otwarcia

Poniedziałek: 07.30 - 19.00
Wtorek: 07.30 - 19.00
Środa: 07.30 - 19.00
Czwartek: 07.30 - 19.00
Piątek: 07.30 - 19.00
Sobota: Zamknięte
Niedziela: Zamknięte
0
Twój Koszyk