Projekt stworzenia elektronicznej rejestracji dla pacjentów jest właściwym, choć bardzo ambitnym przedsięwzięciem. Centralna rejestracja jest dużym wyzwaniem technologicznym, a zbytnie jej uproszczenie może mieć katastrofalne konsekwencje i ograniczyć dostęp pacjentów do opieki zdrowotnej. Tym niemniej wprowadzenie takiego narzędzia wydaje się już wręcz koniecznością.
Co dziś wiemy o projekcie stworzenia centralnej elektronicznej rejestracji dla pacjentów w całym systemie polskiej służby zdrowia?
Generalnie system centralnej rejestracji pacjentów (czyli e-rejestracji) do systemu ochrony zdrowia wprowadzić ma projekt nowelizacji ustawy z 28 kwietnia 2011 roku o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz ustawy o systemie informacji w ochronie zdrowia (Dz.U. z 2022 r. poz. 1555 ze zm.).
W tym kontekście chodzi o stworzenie infrastruktury cyfrowej, gdzie pacjent będzie mógł sprawdzić wszystkie dostępne terminy interesującego go świadczenia, samodzielnie wybrać i zapisać się na nie.
Projekt przewiduje, iż pacjent będzie poruszał się po systemie e-rejestracji w następujący sposób. Pacjent umawiający się na wizytę pierwszorazową zapisywać się będzie mógł:
- bezpośrednio w placówce medycznej (osobiście, telefonicznie bądź z wykorzystaniem środków komunikacji elektronicznej)
- poprzez IKP
- telefonicznie za pomocą specjalnej infolinii
Następnie stworzone zostanie centralne zgłoszenie, gdzie pacjent będzie mógł zawęzić kryteria przykładowo do określonego obszaru. I teraz przewidziane są dwie drogi obsługi tegoż zgłoszenia, uzależnione od tego, czy jest możliwość zapisu na dane świadczenie, czy też aktualnie nie ma możliwości zapisu na dane świadczenie.
Jeżeli istniała będzie możliwość zapisu na dane świadczenie, wówczas takie zgłoszenie trafia to scentralizowanego systemu zgłoszeń, gdzie następuje przydzielenie terminu z uwzględnieniem kryteriów oraz kolejności zgłoszenia oraz potwierdzenie przydzielenia tegoż terminu.
Jeżeli natomiast nie będzie możliwości zapisu na dane świadczenia w danym momencie, wówczas takie zgłoszenie trafiać będzie do centralnej listy oczekujących, która zastąpić ma listy oczekujących prowadzone przez poszczególne placówki i będą na niej umieszczani wyłącznie pacjenci pierwszorazowi. Pacjent pozostawał będzie na takiej centralnej liście oczekujących do czasu pojawienia się dostępnego wolnego terminu świadczenia spełniającego kryteria określone w zgłoszeniu i potwierdzeniu go przez pacjenta.
Zgodnie z projektem ważne jest to, iż pacjent kontynuujący leczenie nie będzie mógł być wpisany na centralną listę oczekujących, a jego zapisu na kolejny termin wizyty dokonywać będzie placówka, zgodnie z planem leczenia wpisując go do harmonogramu przyjęć.
Taki system e-rejestracji ma z założenia zastąpić obecne rozwiązanie polegające na konieczności dzwonienia do konkretnych placówek, by tam uzyskać takie informacje, co jest nie tylko uciążliwe, lecz również czasochłonne, zarówno dla pacjentów, jak i pracowników rejestracji.
Czy zatem system e-rejestracji był już w jakikolwiek sposób testowany w praktyce?
Otóż rozwiązanie w postaci e-rejestracji było testowane w pilotażu, które miało miejsce w roku ubiegłym i obejmowało zapisy na:
- rezonans magnetyczny
- tomograf komputerowy
- świadczenia kardiologiczne
Zgodnie z założeniami w grudniu ubiegłego roku miał mieć miejsce etap ewaluacji programu, co pozwoliłoby na wyciągnięcie wniosków, jak to rozwiązanie sprawdziło się w skali mikro przed przewidywanym w nowelizacji upowszechnieniem tegoż pomysłu. Na ten moment niestety nie wiadomo jakie wnioski płyną z realizacji tegoż pilotażu, a z danych Ministerstwa Zdrowia wynika jedynie, iż na dzień 3 stycznia 2023 roku pilotaż realizuje 12 podmiotów, a w jego ramach wykonano:
- 1.824 tomografie komputerowe
- 3.603 świadczenia z zakresu kardiologii
- 723 badania rezonansem magnetycznym
W tym kontekście Artur Prusaczyk, wiceprezes Centrum Medyczno-Diagnostycznego w Siedlcach, którego przychodnia realizowała pilotaż, podkreśla, iż w jego przypadku skoncentrowano się na jednym ze świadczeń, czyli tomografii komputerowej. Było to spowodowane dużymi zmianami, które w tamtym czasie miały miejsce w świadczeniach kardiologicznych w związku z wprowadzeniem tak zwanej opieki koordynowanej w placówkach podstawowej opieki zdrowotnej (czyli opieki nad pacjentami z przewlekłymi chorobami między innymi ze strony układu krwionośnego prowadzonej przez lekarzy rodzinnych we współpracy ze specjalistami z dziedziny kardiologii).
Jak zatem tłumaczy Artur Prusaczyk, w ciągu niecałego roku wykonano kilkaset badań, jednak na pewno koniecznością jest dalsze przetestowanie niektórych rozwiązań, a szczególnie koordynacji. W założeniach pilotażu priorytetem nie było testowanie procesu umawiania do innej jednostki, dlatego powinien być kolejny etap, gdzie te elementy koordynacji, prowadzące do funkcjonalnej integracji, zostaną przygotowane, sprawdzone i poddane ewaluacji przed ich wdrożeniem na stałe do systemu.
Jak zatem eksperci podchodzą do wdrożenia e-rejestracji w praktyce?
Otóż zdaniem ekspertów o ile wprowadzenie sprawnie działającego elektronicznego systemu rejestracji na świadczenia jest korzyścią zarówno dla pacjentów jak i ogromnymi oszczędnościami dla systemu, o tyle sam proces wdrażania powinien być stopniowy, ponieważ problem jest wyjątkowo złożony.
Jak tłumaczy Andrzej Osuch, dyrektor do spraw transformacji biznesowej w grupie LUX MED, niektóre funkcje systemu e-zdrowia, takie jak wystawianie e-recepty, e-skierowania czy zarejestrowanie wizyty to czynności technicznie proste i dość intuicyjne. Wówczas używamy gotowych formularzy, operacje są wielokrotnie powtarzane i podobne do siebie. Realizacja następuje w dość naturalny sposób i szybko staje się rutynowa. Jeżeli natomiast chodzi o planowanie czasu pracy personelu i rezerwowanie wizyt, to jest to sprawa o wiele bardziej złożona. Podczas rezerwacji należy bowiem weryfikować wiele zmiennych warunków, uprawnień oraz wymagań jakościowych. Stąd też duże systemy kolejkowe, nie tylko w branży medycznej, są z reguły trudne do zaprojektowania i bardzo wymagające obliczeniowo.
By wręcz obrazowo przedstawić z jak poważnym zagadnieniem mamy do czynienia Andrzej Osuch wskazuje, iż w przypadku grupy LUX MED system rejestracji pacjentów i grafik przyjęć pochłania ponad połowę mocy obliczeniowej serwerów, którymi dysponuje całe przedsiębiorstwo.
Artur Prusaczyk ocenia z kolei, że o ile rejestracja jest jednym z najważniejszych programów cyfryzujących ochronę zdrowia w Polsce, o tyle skuteczne wdrożenie technologii cyfrowych do obsługi koordynacji opieki nad pacjentem wymaga dojrzałości organizacyjnej i wysokiej adaptacji do zmian w placówkach. A to tymczasem nie jest łatwe, tym bardziej, iż system ze swej strony musi być również przygotowany na to, jak różne placówki będą musiały się do niego dołączyć.
Na co zatem należałoby zwrócić szczególną uwagę w kontekście wprowadzenia systemu e-rejestracji w życie?
Generalnie pierwszym elementem, który należałoby wziąć pod uwagę podczas projektowania systemów planowania wizyt, jest zróżnicowanie procesów w obrębie ochrony zdrowia. W tym kontekście mowa jest zarówno o wymaganiach prostszych, jak chociażby:
- różna długość czasu trwania danej procedury
- zmienność danej procedury między pacjentami
- ryzyko niepojawienia się pacjenta na już umówionej wizycie
jak i o mechanizmach bardziej złożonych, dotyczących chociażby:
- sezonowego nasilenia potrzeb zdrowotnych w okresach wzmożonych infekcji
- konieczności przyjęcia pacjenta dodatkowego
- działań w sytuacjach kryzysowych, jak chociażby obostrzenia epidemiczne przy już uprzednio zaplanowanych terminach wizyt dla tysięcy pacjentów
Poza tym w koordynacji opieki zdrowotnej powinny być uwzględnione wizyty pierwszorazowe, kontrolne oraz tak zwane kontynuacyjne, a obecnie też w planowaniu ścieżki pacjenta uwzględniać należy świadczenia telemedyczne. W związku z tymi wszystkimi niuansami pojawia się ryzyko, iż niewłaściwie działający system może wręcz utrudnić dostęp do świadczeń medycznych.
Zatem, na co zwraca uwagę Artur Prusaczyk, wdrażanie e-rejestracji powinno się odbywać stopniowo i rozpoczynać od najprostszych pod tym względem świadczeń, głównie dotyczących profilaktyki. W tym kontekście idealnym kandydatem byłaby chociażby mammografia, gdzie mamy stosunkowo dużą liczbę zasobów, zarówno sprzętowych, jak i osobowych, oraz niską realizację badania. Skoro tak jest, to nic nie stoi na przeszkodzie, by pacjenci mogli się na to badanie zapisywać analogicznie, jak na szczepienie przeciwko COVID-19. Inne przykłady takich w miarę prostych badań profilaktycznych dotyczą chociażby profilaktyki raka szyjki macicy, chorób układu krążenia czy też raka płuc.
Co jeszcze byłoby istotne w kontekście wdrożenia systemu e-rejestracji w polskiej służbie zdrowia?
W ostatnim czasie Stowarzyszenie IFIC Polska, zrzeszające różne zawody związane z opieką zdrowotną, przygotowało model wdrażania takiego systemu związanego z e-rejestracją. Zgodnie z nim kolejnym etapem mogłoby być wykorzystanie e-rejestracji do konsultacji lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej ze specjalistami w ramach opieki koordynowanej, w dalszej kolejności obsługa DiLO (czyli diagnostyki i leczenia onkologicznego), konsylium lekarskie i tak dalej.
Jednocześnie warto byłoby opracować ścieżki kliniczne i ustandaryzowane kryteria nadania priorytetu konkretnym pacjentom. Powinny one powstać dla każdego schorzenia. Do tego wszystkiego dochodzi sama rejestracja, gdyż proces wymiany danych powinien być w tym zakresie w pełni zautomatyzowany.
Kolejny element to kwestia interoperacyjności. W tym zakresie chodzi o komunikację pomiędzy systemami różnych dostawców, w tym systemami centralnymi. Centralna rejestracja nie będzie obsługiwać od razu wszystkich procesów, a kolejne z nich będą prawdopodobnie włączane sukcesywnie. Tym samym konieczna jest możliwość komunikacji pomiędzy różnymi systemami, na różnych etapach wdrożenia. W tym zakresie państwo nie powinno konkurować z dostawcami oprogramowania, a wszyscy powinni współdziałać, by zapewnić pacjentowi jednolite środowisko korzystania z e-usług.
Podsumowując, wprowadzenie elektronicznej rejestracji dla pacjentów jest na pewno właściwym pomysłem, choć z drugiej strony niewątpliwie dużym wyzwaniem technologicznym. Generalnie chodzi tutaj o stworzenie infrastruktury cyfrowej, gdzie pacjent będzie mógł sprawdzić wszystkie dostępne terminy interesującego go świadczenia, następnie samodzielnie wybrać i zapisać się na badanie. Niewątpliwie system e-rejestracji to korzyść zarówno dla pacjentów, jak i ogromne oszczędności dla całego systemu. Należy jednak pamiętać o tym, by proces wdrażania był stopniowy, bowiem problem jest niebywale złożony. Zbytnie uproszczenie procesu sprawić może wręcz katastrofalne konsekwencje i ograniczyć dostęp pacjentów do opieki zdrowotnej.