Chociaż na razie nie ma mowy o przymuszaniu obywateli Polski do poddania się szczepieniom na wirusa SARS-CoV-2 wywołującego chorobę COVID-19, to jednak wykluczyć takiej opcji też jednoznacznie nie można. Obecnie rząd uważa, iż największe efekty promocji szczepień osiągnąć można w oparciu o działalność punktów podstawowej opieki zdrowotnej (POZ). Trwają jednak rozważania na ile ma to być obowiązek, a na ile efekt zachęt finansowych.
Czego zatem oczekiwać należy w kwestii zmian w akcji szczepień w najbliższym czasie?
Otóż w przeciągu najbliższych dni zapaść powinny decyzje o zmianach w akcji szczepień prowadzonych w naszym kraju. Z jednej strony chodzi bowiem o włączenie lekarzy, zarówno tych w publicznych, jak i prywatnych placówkach, w akcję zachęcania obywateli (głównie w wieku ponad 60 lat) do poddania się szczepieniom. Z drugiej natomiast strony pojawiają się pomysły wprowadzenia systemu gratyfikacji finansowych dla podmiotów leczniczych, które osiągną określone wskaźniki.
Samo nałożenie nowych obowiązków na lekarzy może się odbyć dwutorowo, czyli przez resort zdrowia, jak i wojewodów. Spodziewać się należy, iż już w niedługim czasie wojewodowie wydadzą określone decyzje administracyjne, lecz ich zakres oddziaływania będzie ograniczony. Zdecydowana większość placówek niepublicznych zakładów opieki zdrowotnej (NZOZ) to przedsiębiorstwa prywatne, których decyzje wojewodów nie dotyczą. Stąd też powstał pomysł, by zaangażować w proces również resort zdrowia, wydający polecenia na bazie przepisów covidowych.
Jak słychać z kręgu osób biorących udział w cotygodniowych, rządowo-samorządowych naradach dotyczących Narodowego Programu Szczepień, obecnie mamy letnie rozprężenie, jednak wraz z nadejściem jesieni przyjdzie IV fala epidemii, dotykając przede wszystkim osoby poniżej lat 30-u (z uwagi na niski poziom wyszczepienia) oraz powyżej 60 – pomimo, iż sporo osób jest tutaj zaszczepionych, to jednak te, które szczepionki nie wzięły są bardzo narażone na zachorowanie.
https://pramed.pl/aktualnosci/rodzaje-past-do-zebow-jaka-wybrac/
A jak odnieść pomysł gratyfikacji finansowych dla lekarzy promujących szczepienia?
Otóż generalnie czym innym jest promowanie szczepień, a czym innym gratyfikacje finansowe za to, które powinny być elementem umowy podmiotu leczniczego z Narodowym Funduszem Zdrowia (NFZ). Co prawda ostateczne decyzje odnośnie tego pomysłu jeszcze nie zapadły, tym niemniej pomysł się już pojawił.
Z kręgów rządowych i samorządowych dochodzą głosy, iż jednak powinny to być decyzje administracyjne, bez dodatkowych gratyfikacji finansowych. Do tej pory bowiem przedstawiciele POZ myśleli głównie o przywilejach, a nie o obowiązkach. Do tego wręcz stopnia, iż lekarze wolą dziś pracować w właśnie w POZ, aniżeli w szpitalach. Tymczasem w umowach podpisywanych przez POZA z NFZ w ramach programu szczepień zapisany jest obowiązek promocji szczepień. Tym samym zachęty finansowe nie powinny być w ogóle rozważane.
Jednakże osobną kwestią jest rozliczanie przychodni POZ z wykonywania tegoż obowiązku. Czy miałoby to być w formie raportowania ilości wykonanych telefonów, dokumentowania zwiększenia liczby wykonanych szczepień, czy też w jakiś inny jeszcze sposób, obecnie nie wiadomo.
Generalnie samorządowcy popierają ideę włączenia POZ w promowanie akcji szczepień, jednak niezbyt wierzą w powodzenie tej misji. Jak twierdzi Adam Wieczorek, wiceprezydent Łodzi, trudno uwierzyć w moc decyzji administracyjnych przy tak rozproszonym środowisku jaki dotyczy POZ, ani też w skuteczność nagród dla szczepiących się. W środowisku łódzkim promuje się za to budowanie dobrej, merytorycznej wiedzy. Otóż w ramach miejskich POZ-ów obsługiwanych jest około 176 tys. pacjentów, z czego około 60 tys, stanowią osoby w wieku powyżej 60 lat. I za każdym razem, gdy przychodzi pacjent do lekarza (co zdarza się przeciętnie 3-4 razy w ciągu roku), na podstawie danych z rejestracji lekarz już wie, czy ma do czynienia z osobą zaszczepioną czy też nie. Wówczas drąży on temat, dopytując, dlaczego ktoś się nie zaszczepił, wyjaśniając wszelkie wątpliwości.
A jak sytuacja oceniana jest w innych samorządach?
Również i inne samorządy podejmują przeróżne działania, mające na celu promowanie akcji szczepień. Zdaniem Renaty Kaznowskiej, wiceprezydenta Warszawy, niezależnie od decyzji rządu działania i tak są już prowadzone. Przedstawiciele POZ-ów dzwonią do pacjentów i proponują szczepienia, co przynosi efekty.
Przedstawiciele Rady Medycznej przy premierze rządu przekonują, iż lekarze nie powinni być przymuszani czy wręcz karani za brak telefonowania do opornych pacjentów. Zatem mowa o zachętach, a nie o przymusie. Podobnie uważają też przedstawiciele resortu zdrowia.
https://pramed.pl/aktualnosci/wszystko-co-powinienes-wiedziec-o-testach-wodorowych/
A czy rozważana jest kwestia przymuszenia do szczepień ludzi?
To jest kwestia, która również jest już w jakimś stopniu rozważana. Ma to związek z ostatnimi decyzjami na forum europejskim, jak chociażby w Grecji czy Francji, w których szczepienia staną się obowiązkowe dla pracowników służby zdrowia. Na tej bazie padła sugestia, by podobne rozwiązania wprowadzić również w Polsce. Ów pomysł zyskał poparcie Rady Medycznej przy premierze rządu RP, jednak żadna rekomendacja nie została w tym względzie przyjęta. Zdaniem bowiem niektórych to najmniej problematyczna grupa, gdyż 90% lekarzy i 80% pielęgniarek przyjęło już szczepionkę.
Poza tym od sierpnia we Francji osoby wybierające się do restauracji, galerii handlowych czy też planujące podróż pociągiem, będą musiały okazać certyfikat potwierdzający fakt zaszczepienia bądź odporności na COVID-19. Póki co takich planów nie ma w Polsce.
Nie jest jednak przesądzone, iż i w naszym kraju dojdzie do zmian w tym zakresie. Wprawdzie obecna ekipa rządowa stara się nie podejmować decyzji, które mogą spotkać się z oporem społecznym, stąd też przeważa koncepcja, by nikogo nie przymuszać do szczepień. Tym niemniej padło już zdanie ze strony Głównego Inspektora Sanitarnego, iż możliwym jest zaostrzenie polityki szczepionkowej, by osoby, które nie są zaszczepione, nie stwarzały ryzyka dla osób zaszczepionych.
Podsumowując, obecnie rozważana jest koncepcja, by zdecydowanie bardziej zaangażować lekarzy i przedstawicieli POZ-ów w akcję promowania akcji szczepień przeciwko wirusowi SARS-CoV-2 wywołującemu chorobę COVID-19. Taka koncepcja wynika przede wszystkim ze znacznego spadku zainteresowania szczepieniami oraz zagrożenia, jakim może być nadejście IV fali epidemii. By temu przeciwdziałać rządzący planują podjąć działania, których celem ma być promocja szczepień. Póki co nie ma planów przymuszania obywateli naszego kraju do szczepienia się, lecz generalnie nie wiadomo, czy w przyszłości również i takie działania nie zostaną podjęte.