Być może już wkrótce skierowanie na badania wystawi nam nie tylko lekarz. Przedstawiciele fizjoterapeutów zabiegają bowiem w Ministerstwie Zdrowia o zmiany, dzięki którym również i oni mogliby wystawiać recepty na niektóre leki oraz skierowania na badania obrazowe. Na ten moment nie wiadomo, czy tak rzeczywiście się stanie.
Co zatem wiadomo o potencjalnym rozszerzeniu listy osób mogących wystawiać skierowania czy też recepty lekarskie?
Generalnie być może już wkrótce, by otrzymać receptę na niektóre leki bądź też skierowanie na badania obrazowe, nie trzeba będzie iść do lekarza. O takie rozszerzenie swoich uprawnień zabiegają bowiem bardzo mocno fizjoterapeuci i chociaż kierunek zmian w tym względzie nie jest jeszcze przesądzony, to przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia potwierdzają, iż trwają prace nad nowelizacją ustawy o zawodzie fizjoterapeuty, a tam między innymi analizowany jest chociażby katalog kompetencji osób wykonujących ten zawód.
Obecnie, zgodnie z obowiązującymi przepisami, fizjoterapeuta ma prawo wglądu w dokumentację medyczną pacjenta, lecz nie może wystawiać zwolnień lekarskich, recept, skierowań na badania oraz wykonywać zabiegów inwazyjnych. Jak z kolei podkreśla poseł Marcelina Zawisza, wiceprzewodnicząca Klubu Parlamentarnego Lewicy w swej interpelacji poselskiej, w Wielkiej Brytanii fizjoterapeuci, po odpowiednim przeszkoleniu, mają prawo wypisywać skierowania na badania obrazowe lub recepty na podstawowe leki przeciwbólowe. Z kolei w Szwecji, Norwegii i Holandii magister fizjoterapii, z odpowiednim przeszkoleniem, może wystawiać skierowania na badania obrazowe. Niewątpliwie takie dodatkowe uprawnienia skracają kolejki i usprawniają funkcjonowanie całego systemu ochrony zdrowia.
W tym względzie do podobnego rozszerzenia uprawnień dążą również przedstawiciele polskich fizjoterapeutów. Jak podkreśla Hanna Kowalewska, wiceprezes Krajowej Rady Fizjoterapeutów, starzejące się społeczeństwo i zmiany w organizacji opieki zdrowotnej wyraźnie wskazują obecnie na potrzebę wykorzystania fizjoterapii w szerszym zakresie. Tutaj nie chodzi o to, aby komuś odbierać uprawnienia, lecz o to, by pacjent nie krążył pomiędzy fizjoterapeutą, a lekarzem i jak najszybciej uzyskiwał pomoc. Warto podkreślić, iż w przypadku urazów i rehabilitacji po operacjach każdy dzień ma bowiem duże znaczenie. Dla przykładu chociażby przy jonoforezie i ultradźwiękach podaje się lek przeciwzapalny, który jest dostępny jedynie na receptę. I tak samo jest przy niektórych ćwiczeniach, gdzie potrzebne są leki przeciwbólowe.
Niewątpliwie warto byłoby, by fizjoterapeuci mogli przepisywać leki, lecz wyłącznie te niezbędne do udzielania świadczeń fizjoterapeutycznych. W tym aspekcie nie chodzi o to, aby wchodzić w kompetencje lekarzy. Ponadto wiele się ostatnio mówi na temat zespołów interdyscyplinarnych, jak i o tym, by lekarze, fizjoterapeuci i inni medycy oraz asystenci medyczni wzajemnie się wspomagali.
Co jeszcze jest istotne w kontekście zmian dotyczących fizjoterapeutów?
Istotne jest to, iż w 2021 roku zmieniono program specjalizacji dla fizjoterapeutów i obecnie uczy się ich również wykonywania świadczeń, do których nie są oni uprawnieni. Stąd też ich umiejętności, choć potwierdzone egzaminem państwowym, nie są w pełni wykorzystywane. W tym przypadku bowiem ani ustawa, ani też rozporządzenie ministra zdrowia z 2018 roku w sprawie szczegółowego wykazu czynności zawodowych fizjoterapeuty, nie pozwalają chociażby na wykonywanie stymulacji śródmięśniowej, będącej metodą zalecaną przez WHO w przewlekłych bólach dolnego odcinka kręgosłupa. Obecnie fizjoterapeuci nie mogą wykonywać tego zabiegu, bowiem podczas niego dochodzi do przerwania ciągłości skóry.
Jak dostrzega Hanna Kowalewska, niewątpliwie terapeuci powinni móc zlecać wykonanie i oceniać również badania elektrodiagnostyczne dla potrzeb fizjoterapii. Niewątpliwie dobrze by było, gdyby na nowo określić jakie są kompetencje fizjoterapeuty na poziomie:
- podstawowym, a zatem gdy mamy do czynienia z technikiem bądź osobą z dyplomem licencjata
- rozszerzonym, gdy fizjoterapeuta ma tytuł magistra
- specjalistycznym, a zatem fizjoterapeuta jest po specjalizacji
Fizjoterapeuci niewątpliwie są medykami, mającymi odpowiednią wiedzę i kompetencje, które warto zagospodarować, ale jednocześnie ważne byłyby też zmiany w koszykach świadczeń gwarantowanych.
Przedstawiciele fizjoterapeutów chcą ponadto wprowadzenia możliwości, by mogli oni pełnić funkcje kierowników badań klinicznych, co obecnie jest zarezerwowane wyłącznie dla lekarzy. W tym aspekcie fizjoterapeuci, pomimo wysokiego poziomu kształcenia, nadal nie mogą w pełni wykorzystać swego potencjału w systemie ochrony zdrowia, co jest wielce niepokojące w kontekście chociażby niedoboru lekarzy specjalistów w rehabilitacji medycznej. W ostatnim czasie rozszerzeniu ulegają kompetencje pielęgniarek i innych zawodów medycznych, natomiast fizjoterapeutów niestety nie, na co zwraca uwagę Dariusz Jasiński z Polskiego Towarzystwa Fizjoterapii.
Jak zatem oceniane są pomysły fizjoterapeutów na poszerzenie ich uprawnień?
Generalnie okazuje się, iż potrzeb rozszerzenia uprawnień fizjoterapeutów nie widzą lekarze. Jak bowiem podkreśla Jakub Kosikowski, rzecznik prasowy Naczelnej Izby Lekarskiej, niewątpliwie środowisko lekarskie rozumie, iż Ministerstwo Zdrowia chce uatrakcyjnić zawód fizjoterapeuty, lecz zdaniem lekarzy zakres uprawnień nie powinien się zmieniać. Przykładowo pielęgniarki nie chcą korzystać z możliwości wystawiania recept, bowiem nie chcą brać za to odpowiedzialności. Poza tym też należałoby urealnić wycenę świadczeń fizjoterapeutycznych, bowiem już tylko to sprawi, iż dostęp do fizjoterapii na NFZ będzie szybszy, a specjaliści będą chcieli pracować w przychodniach, a nie w prywatnych gabinetach czy też siłowniach.
Podobne zdanie ma również Jacek Krajewski, prezes Porozumienia Zielonogórskiego, podkreślając, iż wypisywanie recept powinno się pozostawić lekarzom. Tutaj bowiem ordynując lek trzeba ocenić całe zdrowie pacjenta i sprawdzić czy leki nie wejdą w interakcję. Dyskutować natomiast można nad wystawieniem przez fizjoterapeutów skierowań na badania, chociażby rentgenowskie, metodą tomografii komputerowej czy rezonansu magnetycznego, co być może byłoby jakimś sensownym rozwiązaniem.
Na chwilę obecną zatem wykonywanie zawodu fizjoterapeuty polega na udzielaniu świadczeń zdrowotnych, a w szczególności na:
- diagnostyce funkcjonalnej pacjenta
- kwalifikowaniu, planowaniu i prowadzeniu fizykoterapii
- kwalifikowaniu, planowaniu i prowadzeniu kinezyterapii
- kwalifikowaniu, planowaniu i prowadzeniu masażu
- zlecaniu wyrobów medycznych
- dobieraniu do potrzeb pacjenta wyrobów medycznych i nauczaniu posługiwania się nimi
- prowadzeniu działalności fizjoprofilaktycznej, polegającej na popularyzowaniu zachowań prozdrowotnych oraz kształtowaniu i podtrzymywaniu sprawności i wydolności osób w różnym wieku, w celu zapobiegania niepełnosprawności
- wydawaniu opinii i orzeczeń odnośnie do stanu funkcjonalnego osób poddawanych fizjoterapii oraz przebiegu procesu fizjoterapii
- nauczaniu pacjentów mechanizmów kompensacyjnych i adaptacji do zmienionego potencjału funkcji ciała i aktywności
Podsumowując, istnieje szansa na to, iż już niedługo po skierowanie bądź też receptę nie trzeba będzie iść do lekarza. W tym względzie bowiem zabiegają o to przedstawiciele środowiska fizjoterapeutów, a urzędnicy Ministerstwa Zdrowia pracują nad koncepcją zmian w tym zakresie. Fizjoterapeuci chcą bowiem, by mogli oni wypisywać recepty na niektóre lekki oraz wystawiać skierowania na badania obrazowe. Niekoniecznie jednak pomysł ten akceptuje środowisko lekarskie, uważając, iż przepisywanie leków powinno zostać w gestii jedynie lekarzy, natomiast ewentualnie rozmawiać można o uprawnieniu fizjoterapeutów do wypisywania skierowań na badania obrazowe. Zatem czy i jakie zmiany w tym zakresie wejdą w życie, dopiero najbliższy czas pokaże.