przychodnia medyczna pramed szczecin

pon - pt: 07.30 - 19.00

sb - nd: zamknięte

Wyzwolenia 7

70-552 Szczecin

Wyszyńskiego 42

70-552 Szczecin

Zapraszamy do nowego punktu pobrań przy ulicy Wyszyńskiego 42.
Godziny otwarcia: Pon – Pt: 08:00 – 13:00

Darmowe leki to niewątpliwie bonus, ale również i zagrożenie

Darmowe leki to niewątpliwie bonus, ale również i zagrożenie

Zasadniczo darmowe leki oznaczają dla pacjentów zarówno całkiem duży bonus, lecz również i spore zagrożenie. Już wkrótce do osób uprawnionych do otrzymywania bezpłatnych leków dołączyć mają pacjenci powyżej 65 roku życia oraz dzieci i eksperci ostrzegają, że proces ten należy bardzo skrupulatnie przygotować, bowiem inaczej zamiast korzyści, będziemy mieli całkiem poważne kłopoty.

Co zatem jest istotne w kontekście rozszerzenia katalogu beneficjentów darmowych leków w Polsce?

Przedstawiciele rządu chcą do końca czerwca bieżącego roku przyjąć projekt zmian w ustawie o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz ustawie o refundacji leków, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych. W projekcie tym znajdą się przepisy przewidujące między innymi prawo do bezpłatnego zaopatrywania się w leki dla pacjentów, którzy nie ukończyli 18 lat lub też ukończyli już 65 rok życia.

Jak podkreśla Marcin Wiśniewski, reprezentujący Związek Aptekarzy Pracodawców Polskich Aptek (ZAPPA), przedstawiciele środowiska aptekarskiego oceniają rozszerzenie zakresu osób uprawnionych do darmowych leków bardzo pozytywnie i rozwiązanie takie stosowane jest również w innych krajach, bowiem jest ono społecznie słuszne i potrzebne. Jednakże należy mieć na uwadze to, iż wprowadzenie tego rodzaju programu niesie dla systemu kilka zagrożeń, którym trzeba zapobiec jeszcze przed jego wdrożeniem. Program taki należy przygotować i zrealizować po pierwsze zgodnie z interesem naszego kraju, a po drugie rozsądnie.

Niewątpliwie też z takiego pomysłu zadowoleni są pacjenci, czemu zresztą trudno się dziwić. Jak podkreśla Paweł Wójtowicz, prezes Fundacji MATIO Fundacja Pomocy Rodzinom i Chorym na Mukowiscydozę, oczywiście należy być za tym, by dzieci miały bezpłatne leki. Grupa pacjentów, będących dziećmi chorymi na mukowiscydozę, w większości ma dostęp do leków refundowanych, lecz na niektóre leki dla mniejszych dzieci refundacja nie przysługuje, ponieważ producentowi na tym nie zależy i wolą oni je sprzedawać jako OTC (z języka angielskiego, over-the-counter, czyli leki dostępne bez recepty). Niestety dla rodziców takich dzieci nie jest to drobny wydatek, bowiem chodzi o leki, które dzieci muszą zażywać do każdego posiłku, a kiedy one rosną i zaczynają przyjmować wyższą dawkę, refundacja już im przysługuje.

Generalnie należy mieć świadomość, iż to, że pacjent za leki nie zapłaci nie oznacza, że one nic nie kosztują. Tymczasem w praktyce często bywa tak, iż pacjenci nie doceniają otrzymywanego benefitu. Przykładem takiego zjawiska jest nieodwoływanie przez pacjentów darmowych wizyt, jak i stosunek do otrzymywanych za darmo leków, które już dziś należą się różnym grupom pacjentów, jak chociażby osobom w wieku powyżej 75 roku życia. Jak zauważa dr Piotr Merks, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Farmacji, wykładowca i ekspert branży farmaceutycznej, swego czasu był problem z tym, iż ludzie nie wykupywali leków i nie leczyli się, ponieważ leki były za drogie. Obecnie jednak prowadzone badania, chociażby przez Brytyjczyków, opublikowane w British Medical Journal, wskazują, że niskie ceny leków wcale nie spowodowały, iż pacjenci lepiej stosują się do zaleceń lekarskich.

Jednocześnie wskazują one coś zupełnie innego, mianowicie leki darmowe, bądź też sprzedawane z dużymi zniżkami, trafiają po prostu do śmietników. Niestety ludzie myślą, że jak coś jest za darmo, to nikt za to nie płaci i zbierają oni leki na zapas, bowiem taki mają odruch – jeśli coś jest za darmo, to trzeba to kolekcjonować. Takim przykładem chociażby są pamiętne leki za 1 grosz, które kończyły najczęściej jako odpady w aptekach.

Podobny problem dostrzega Marcin Wiśniewski, podkreślając, że obecnie pacjent płaci za leki, więc wykupuje te potrzebne mu na najbliższy czas, jak chociażby na najbliższe 2 miesiące. Natomiast, gdy leki będą bezpłatne, to bez wahania zrealizuje on całą receptę na rok. Tym samym apteka będzie musiała zamiast kilku opakowań leku mieć na stanie kilkadziesiąt, co oznacza konieczność magazynowania, a więc ponoszenia dodatkowych wydatków na zakup tych leków, a jednocześnie trzeba będzie też więcej leków wyprodukować i zmagazynować w hurcie, co oznacza wzrost kosztów każdego z elementów łańcucha dostaw. Jest też jednak i inny aspekt tej sytuacji, mianowicie interes płatnika. Jeśli bowiem pacjent kupi darmowe leki na rok, a po miesiącu lekarz zmieni terapię, wówczas leki na pozostałe 11 miesięcy, opłacone przez Narodowy Fundusz Zdrowia, trafią do kosza i to niestety bez refleksji ze strony pacjenta, bo przecież leki ma on za darmo. Na tym polu mamy do czynienia z potencjalnie dużym marnotrawstwem.

Co jeszcze ma znaczenie w kontekście wprowadzenia szerszego dostępu do leków darmowych?

Jak podkreśla Marcin Wiśniewski, obecnie apteki kredytują płatnika, czyli Narodowy Fundusz Zdrowia. Dzieje się tak, bowiem apteka kupuje i magazynuje leki z własnych środków, a dopiero po wydaniu leku pacjentowi otrzymuje ona refundację z tegoż funduszu. Obecnie część ceny leku, średnio 65,0%, płaci pacjent, a pozostałe 35,0% dopłaca fundusz po około miesiącu od wydania leku. Z kolei po wprowadzeniu programu darmowych leków 100,0% ceny będzie oddawał fundusz, a więc kwota kredytowana przez apteki znacznie wzrośnie. Oznaczać to może dla nich ogromny problem, ponieważ już obecnie 30,0% z nich ma problemy z płynnością finansową.

W powyższym kontekście zauważyć należy, iż marże na leki refundowane nie były waloryzowane od 11 lat i są one tak niskie, że obecnie niejednokrotnie apteka dopłaca do tego, by pacjent w ogóle lek otrzymał.

Jeszcze inne aspekty wprowadzenia darmowych leków dotyczą tego, iż kolejne grupy osób uprawnionych oznaczają konieczność zwiększenia funduszy na refundację, a zatem trzeba będzie poszukać oszczędności. Jak podkreśla dr Piotr Merks, pojawia się pytanie, czy będzie można wykorzystać polski przemysł farmaceutyczny do tego, by zapewniał on leki w dobrych cenach. Zasadniczo produkcja leków jest biznesem i producentom zależy na tym, by sprzedać swój produkt jak najlepiej, co jest oczywiste i zrozumiałe. Nie można ciągle negocjować cen w dół, gdy wszystko wokół idzie w górę. Jednocześnie można zacząć korzystać z jeszcze tańszych produktów, z innych kontynentów, lecz niestety przeprowadzane tam kontrole GMP (czyli Good Manufacturing Practice – Dobra Praktyka Produkcyjna, a więc zestaw standardów przemysłowych przy produkcji leku) budzą poważne wątpliwości.

Niestety w tym zakresie należy podkreślić, biorąc również pod uwagę to, co dzieje się w krajach anglosaskich, iż tam, gdzie głównym nurtem jest wprowadzanie na rynek leków najtańszych, tam kończy się na producentach leków z Afryki i innych dalekich państw.

Kolejne ryzyko dotyczące wprowadzenia darmowych leków to niedostatecznie rozwinięte w Polsce systemy raportowania o działaniach niepożądanych. W powyższym zakresie koniecznością byłoby rozpocząć na szeroką skalę właśnie raportowanie działań niepożądanych. W tym kontekście chociażby w Anglii, czy też innych krajach zachodnich, rzeczywiście było dużo wad jakościowych różnych leków z importu, jednak poprzez doskonale rozwinięty system raportowania działań niepożądanych, udało się temu przeciwdziałać.

Tymczasem obecnie, w zgodzie z prawem farmaceutycznym, zgłoszeń działań niepożądanych produktów leczniczych dokonywać mogą osoby wykonujące zawód medyczny, pacjenci bądź ich przedstawiciele ustawowi lub opiekunowie faktyczni, a także podmioty odpowiedzialne za wprowadzenie danego leku. W praktyce natomiast najczęściej zgłoszeń dokonują przedsiębiorstwa farmaceutyczne, a roczna ich liczba wynosi ok. 20 tys. przypadków. Pacjenci często nie zgłaszają pojawiających się problemów, a personel medyczny nie jest przygotowany na przyjmowanie zgłoszeń. Wśród osób wykonujących zawody medyczne pokutuje przekonanie, że jest to wyłącznie domena lekarzy.

Tymczasem, gdy będziemy mieli do czynienia z zasobem leków jeszcze tańszych, bo tak prawdopodobnie się stanie w sytuacji wprowadzenia leków darmowych, to musimy mieć doskonale rozbudowany system raportowania. Gdy bowiem pacjentowi coś się stanie, farmaceuta, lekarz czy ktokolwiek, kto ma ustawowy obowiązek raportowania zdarzeń niepożądanych, musi wywiązywać się z tego obowiązku, by urzędy podejmowały szybko decyzję o wstrzymaniu problematycznych partii leków.

Co jeszcze ma znaczenie w kontekście wprowadzenia szerszego dostępu do darmowych leków?

Otóż zmiany w zakresie refundacji sprawią, iż należałoby się zastanowić nad samą organizacją pracy aptek. W tym kontekście Marcin Wiśniewski mówi, iż dużo ułatwiłoby wprowadzenie tak zwanej prolongacji recept przez farmaceutę. Polega to na tym, iż lekarz określałby termin następnej wizyty, a aptekarz wydawał leki na krótsze okresy i wyłącznie do czasu tej wizyty. Narzędzie takie po pierwsze realnie zwiększyłoby kontrolę specjalisty, a zatem aptekarza i lekarza nad skutecznością terapii oraz stanem pacjenta. Po drugie natomiast nie powodowałoby to ogromnych strat i kupowania leków na zapas.

Podobnego zdania jest dr Piotr Merks, podkreślając, iż nie wyobraża on sobie, by nowy system leków darmowych został wprowadzony bez udziału farmaceutów. W takich krajach jak Australia, USA, Kanada czy też Wielka Brytania, jest coś takiego jak recepta kontynuowana, przy której odpytuje się pacjenta. Wówczas farmaceuta sprawdza, czy leki z poprzedniej wizyty pozostały pacjentowi. Ważne jest bowiem to, by farmaceuta spowodował, że pacjent nie wyrzuci posiadanych tabletek do kosza na śmieci, bądź też nie wyleje innych leków do zlewu.

Generalnie patrząc na całokształt problemów związanych z prowadzeniem systemu kolejnych grup uprawnionych do refundacji staje się jasne, iż nie jest to zadanie proste, polegające jedynie na odgórnym wprowadzeniu zmian w refundacji leków. Według szacunków urzędników resortu zdrowia grupa uprawnionych do skorzystania z nowych benefitów będzie liczyć około 14 mln osób, a zatem mówimy o ogromnej i bardzo kosztochłonnej operacji.

Cały system generować będzie bardzo wysokie koszty dla kraju oraz dla podatnika i to należy przede wszystkim mieć na uwadze. Stąd też wprowadzenie darmowych leków powinno być doskonale przygotowane i dopracowane. Generalnie jest to kierunek dobry, jednak zadbać należy o dopracowanie wszystkich szczegółów, a przynajmniej dobrze zaplanować poszczególne procesy.

Podsumowując, wprowadzenie darmowych leków dla pacjentów do ukończenia 18 roku życia i po ukończeniu 65 roku życia, zgodnie z planami rządu, ma nie tylko plusy, lecz również i zagrożenia. Eksperci ostrzegają, iż proces ten należy bardzo dobrze przemyśleć i przygotować, bowiem inaczej zamiast korzyści, będziemy mieli ogromne kłopoty i koszty, których na pewno można byłoby uniknąć. W sytuacji, gdy na rynku będziemy mieli dużo bardzo tanich leków, musimy posiadać doskonale rozbudowany system raportowania o działaniach niepożądanych.

Umów wizytę Online

Przychodnia Medyczna Pramed powstała w 2010 roku. Od tego czasu sukcesywnie buduje i wzmacnia zaufanie wśród swoich pacjentów. Lekarze specjaliści pracujący w naszej przychodni świadczą wysokiej jakości usługi zdrowotne

Godziny otwarcia

Poniedziałek: 07.30 - 19.00
Wtorek: 07.30 - 19.00
Środa: 07.30 - 19.00
Czwartek: 07.30 - 19.00
Piątek: 07.30 - 19.00
Sobota: Zamknięte
Niedziela: Zamknięte
0
Twój Koszyk