Postęp technologiczny dotyka każdej dziedziny naszego życia. Nie inaczej jest w branży medycznej. W niniejszym artykule nie będziemy się zajmować postępem stricte medycznym, który doskonale widzimy na co dzień. Przedmiotem naszego zainteresowania będzie natomiast informatyzacja i cyfryzacja służby zdrowia pod kątem pacjenta i jego dokumentacji. Zatem poniżej prezentujemy obecny stan informatyzacji służby zdrowia, potoczne nazywany już programem e-zdrowie.

 

Na jakim etapie jest obecnie informatyzacja systemu ochrony zdrowia w Polsce?

 

Pod koniec 2018 roku zakończyła się pierwsza faza wprowadzania e-recepty do aptek. Od początku roku obecnego trwa wdrażanie tego rozwiązania w gabinetach lekarskich. To wymaga jednak rzetelnej współpracy wszystkich zainteresowanych stron. Mowa tu o pracownikach służby zdrowia, którzy te e-recepty mają wystawiać, ale też i o pacjentach czy też podmiotach organizujących system ochrony zdrowia. Jednocześnie trwa też pilotażowy program wprowadzenia do obiegu e-skierowania, jako kolejnego etapu informatyzacji służby zdrowia. W tym przypadku jest to dużo bardziej skomplikowane niż e-recepta.

 

Ponadto prowadzone są prace nad jeszcze trudniejszym elementem, jakim jest elektroniczna dokumentacja medyczna (EDM). To jest element, który wymaga sporych zmian, gdyż dziś zasady jego prowadzenia są mocno archaiczne, oparte wręcz o „epokę papieru”.

 

Jak i gdzie te powyżej wymienione elementy cyfrowej informacji będzie mógł zobaczyć pacjent?

 

Otóż każdy pacjent będzie miał dostęp do tych danych za pośrednictwem Internetowego Konta Pacjenta (IKP) na platformie pacjent.gov.pl. Już w chwili obecnej każda osoba może tam się zalogować, korzystając z profilu zaufanego. I docelowo każda taka zalogowana osoba ma tam mieć dostęp do e-recepty, e-skierowania i EDM. To wyjście naprzeciw oczekiwaniom, gdyż coraz więcej pacjentów pragnie posiadać rzetelne i spójne informacje na temat stanu swojego zdrowia i ewentualnych metod jego leczenia.

 

Na portalu pacjent.gov.pl udostępnione zostaną ponadto informacje, które do tej pory funkcjonowały na stworzonym przez Narodowy Fundusz Zdrowia (NFZ), specjalnym profilu w Zintegrowanym Informatorze Pacjenta NFZ (ZIP). Takie rozwiązanie jest dużym ułatwieniem dla pacjenta, gdyż za pomocą jednego portalu ma dostęp do pełnej informacji medycznej, co jeszcze niedawno było niemożliwe.

 

Jakie działania w zakresie usług medycznych realizowane są po stronie NFZ?

 

NFZ od ponad 10 lat zbiera szczegółowe informacje o świadczonych usługach medycznych, względem każdego pacjenta. Część z tych danych udostępniona będzie właśnie za pomocą IKP, natomiast pożytecznych informacji jest znacznie więcej. Corocznie baza danych NFZ zwiększa się o prawie miliard rekordów, katalogując dane o wszelakich zdarzeniach medycznych. Cały ten materiał informacyjny będzie udostępniany specjalistycznym środowiskom akademickim i medycznym, stanowiąc doskonałą bazę do badań i analiz.

 

NFZ przymierza się również do pokazywania jakości leczenia realizowanej u poszczególnych świadczeniodawców. Ponadto baza jest też podstawą do wyłapywania nieprawidłowości, jak i prowadzenia działań profilaktycznych, przewidujących konkretne ryzyka zdrowotne.

 

Jak procesy informatyzacji ocenia środowisko lekarskie?

 

Informatyzacja jako proces oceniana jest pozytywnie. Choćby e-recepta jest chwalona za ułatwienie procesu leczenia, ale też i dostrzegane są jej ograniczenia. Brakuje choćby takiego narzędzia, jak możliwość wypisania na recepcie mniejszej dawki od jedności (choćby połowy tabletki). Na tradycyjnej recepcie takiego problemu nie ma, na e-recepcie jest. Zdarza się też, choć w sytuacjach raczej wyjątkowych, że proces wypisywania e-recepty czy e-skierowania wydłuża czas wizyty, zamiast go przyspieszać. Problemem jest też dostęp do systemu, zarówno po stronie dostawcy Internetu, czy też operatora systemu.

 

Barierą, zdaniem lekarzy, jest też jeszcze nie dość rozwinięte cyfrowo społeczeństwo. Sercem całego systemu jest bowiem IKP i dostęp do niego każdego pacjenta. Dopiero po jego prawidłowym skonfigurowaniu (wraz z telefonem) pacjent otrzymuje specjalne kody, klucze do recept oraz wyraża zgodę dla lekarza na dostęp do swojej dokumentacji medycznej. I to może być spora bariera technologiczna dla pacjentów. Bez poprawnego i kompletnego skonfigurowania IKP, nie będzie można mówić o prawidłowym korzystaniu z tych narzędzi informatycznych.

 

A jak na proces informatyzacji spoglądają osoby prowadzące przedsiębiorstwa medyczne?

 

Cóż, ich zdaniem proces informatyzacji jest po prostu niezbędny i w dłuższej perspektywie przyniesie same korzyści, tak dla pacjenta, jak i dla jednostek świadczących usługi medyczne. Każda zmiana na początku wywołuje opór i niechęć. Tymczasem powinniśmy patrzeć długofalowo. Główne cele informatyzacji w opiece zdrowotnej to poprawa bezpieczeństwa i obsługi pacjenta oraz usprawnienie prowadzenia biznesu postrzeganego jako serwis medyczny. Oczywiście możemy się zastanawiać nad poszczególnymi rozwiązaniami i narzędziami, by były przyjazne i intuicyjne, tym niemniej nie ma odwrotu od informatyzacji jako procesu niezbędnego.

 

Jeśli dziś przeanalizujemy koleje etapy drogi konkretnego pacjenta w systemie lecznictwa, to okazuje się, że bez informatyzacji lekarz gubi go wręcz w systemie. Chory wychodzi z gabinetu i specjalista nie wie co się z nim dalej dzieje. Z kolei dokumentacja elektroniczna spowoduje, iż taka wiedza będzie w jego posiadaniu. To z kolei zapewni lepsze zadbanie o bezpieczeństwo zdrowotne pacjentów.

 

Co jest niezbędne, by szybko i sprawnie wdrożyć te nowoczesne rozwiązania informatyczne w polskim systemie ochrony zdrowia?

 

Kluczem do powodzenia tego procesu jest współpraca wszystkich stron. Zarówno lekarz, jak i pacjent, powinni dostrzec plusy tych rozwiązań. Dopiero wówczas można mówić o skutecznej pracy nad ich wdrożeniem w życie. Jednak wydaje się, że większą rolę do odegrania w samym uświadamianiu potrzeby informatyzacji ma lekarz. To właśnie on może skutecznie przekonać pacjenta do potrzeby posiadania konta IKM i aktywnego z niego korzystania. To lekarz powinien pokazać, iż informatyzacja to wygoda i pełna kontrola nad procesem terapeutycznym.

 

Czy szpitale są przygotowane na informatyzację służby zdrowia?

 

Szpitale dostrzegają postępujący proces, jednak ich zdaniem jest zbyt mało informacji o planowanych, kolejnych etapach. Bowiem w procesie informatyzacji nie chodzi tylko o budowę świadomości, ale też i o kwestie ekonomiczne. Cały proces wymaga przygotowania w zakresie infrastruktury czy też szkoleń. Tutaj potrzebne jest odpowiednie wsparcie ze strony NFZ czy Ministerstwa Zdrowia, by proces przebiegł bez niepotrzebnej zwłoki.

 

Z kolei osoby zarządzające placówkami szpitalnymi widzą bardzo pozytywny odbiór informatyzacji pośród swoich pacjentów. W badaniu przeprowadzonym przez NFZ w roku 2017 pośród pacjentów szpitali okazało się, że 86% badanych (w tym również osoby w starszym wieku) bardzo chętnie skorzysta z narzędzi informatycznych. I to zarówno do kontaktu z podmiotami leczniczymi, jak i by móc wpisywać choćby przeróżne parametry (jak na przykład z codziennego pomiaru ciśnienia). Zatem widzimy tutaj sporą otwartość, którą należy teraz odpowiednio wykorzystać.

 

Zarządzający placówkami medycznymi dostrzegają jeszcze potrzebę stworzenia portalu wymiany informacji pomiędzy placówkami medycznymi, dostępu do choroby itp. Takie rozwiązanie może z czasem przynieść dużo korzyści zarówno personelowi, jak i pacjentom.

 

Co zatem stanowi dziś największą przeszkodę w informatyzacji służby zdrowia?

 

Na pewno istnieje pewna bariera wieku. Jest w Polsce spora grupa lekarzy, którzy właśnie ze względu na swój wiek nie będą gotowi na e-usługi. Przy czym nie należy stawiać znaku równości pomiędzy wiekiem, a wykluczeniem cyfrowym. Osoby skutecznie opierające się procesom cyfryzacji są też i w młodszej grupie wiekowej. Zatem wszelkie osoby przeciwstawiające się cyfryzacji życia, a pracujące w służbie zdrowia, będą hamulcem rozwoju e-usług w branży medycznej.

 

Kolejnym problemem jest też mentalność samych pacjentów. Przy czym nie tylko lekarz winien być odpowiedzialny za przekazanie wiedzy i pokazanie zalet cyfryzacji. To zadanie systemowe, które powinno zostać zrealizowane przez szerokie, informacyjne kampanie społeczne.

 

Co można i należy jeszcze zrobić, by proces cyfryzacji przyspieszył?

 

Otóż NFZ pragnie w tym względzie używać zachęt finansowych. Dodatkowe fundusze są przewidywane dla tych świadczeniodawców, którzy w odpowiednio zaawansowany sposób podchodzą do informatyzacji. Zatem jest tu mowa o odpowiednio wysokiej liczbie wystawionych e-recept czy też e-skierowań. Szczegóły tej propozycji otrzymali już lekarze rodzinni.

 

Sednem problemu będzie jednak odpowiednio zaplanowana i zrealizowana strategia. Tu nie chodzi tylko o przekonywanie pacjentów i lekarzy do korzystania z cyfrowych rozwiązań. Turaj bardziej istotna jest odpowiednia edukacja i pokazywanie wymiennych korzyści. Nie bez znaczenia jest też zapewnienie dodatkowego finansowania, choćby z nowej perspektywy unijnej czy też budżetu państwa.

 

Jest duża szansa na to, by informatyzacja systemu opieki zdrowotnej (dzięki zdecydowanie lepszemu przepływowi pełnej i rzetelnej informacji) stała się  przyczyną wzrostu zaufania do opieki zdrowotnej jako całości. Jednak by to osiągnąć, musi dojść do współpracy pomiędzy wszystkimi ogniwami całego systemu.

 

Ponadto, cały system e-usług winna cechować prostota, spójność i kompleksowość. Chodzi o to, by w razie zmiany przepisów czy dostawcy, łatwo było przenieść dane. Oczywiście pamiętając, że to wrażliwe dane, podlegające szczególnej ochronie.

 

 

Podsumowując, informatyzacja służby zdrowia jest procesem nieodwracalnym i nieposiadającym innej alternatywy. Można dyskutować ewentualnie nad poszczególnymi elementami czy zasadami, natomiast sam proces jest nieunikniony i potrzebny. Właściwe wdrożenie jej w życie przyczyni się do wielu korzyści tak po stronie pracowników branży medycznej, jak i samych pacjentów. Warto więc skupić się na tym, by skutecznie i sprawnie wprowadzić ją w życie.

Zadzwoń Teraz
Twój Koszyk