Okazuje się, iż możliwość legalnego sprawdzania pracowników na obecność niedozwolonych środków w organizmie może okazać się dla pracodawcy kłopotliwa. W praktyce bowiem taki test ujawnić może fakt legalnego leczenia zatrudnionego, co może zaważyć na jego karierze. Trudno będzie również oddzielić przypadki zażywania leków na receptę od zachowań nielegalnych.
Co zatem wiadomo obecnie o możliwości sprawdzania pracowników pod kątem obecności niedozwolonych środków w organizmie i ewentualnych kłopotach mogących z tego wyniknąć?
Generalnie możliwość legalnego sprawdzania pracowników na obecność niedozwolonych środków w organizmie wynika z nowelizacji kodeksu pracy, która lada moment otrzyma już wersję ostateczną, po głosowaniu przedstawicieli Sejmu RP nad poprawkami zgłoszonymi przez Senat RP. Nowelizacja ta dotyczy wielu kwestii, w tym między innymi możliwości kontrolowania pracowników na obecność w ich organizmach środków działających podobnie do alkoholu. W tym kontekście chodzi przede wszystkim o narkotyki, lecz jakie konkretnie substancje miał na myśli ustawodawca tego nie wiadomo.
Kwestię tę pozostawiono bowiem do uregulowania w rozporządzeniu, którego projekt jest przygotowywany w Ministerstwie Zdrowia. Obecnie wynika z niego, iż środkami działającymi podobnie do alkoholu mają być:
- opioidy
- kokaina
- amfetamina i jej analogi
- tetrahydrokanabinole
- benzodiazepiny
Niestety jednak w praktyce każda z tych substancji może być składnikiem leków stosowanych w różnych terapiach, często bardzo poważnych chorób. Szczególnie powszechne w tym kontekście są benzodiazepiny, a zatem w praktyce okazać się może, iż w używanych przez pracodawców narkotestach mogą być one wykrywane.
Jak podkreśla prof. dr hab. nauk medycznych Piotr Gałecki, konsultant krajowy w dziedzinie psychiatrii, benzodiazepiny są substancjami stosowanymi jako leki między innymi do poprawy nastroju, w zastosowaniach przeciwlękowych czy też przeciwdrgawkowych. W Polsce dostępne preparaty są średnio bądź też długo działające i utrzymują się one w organizmie przez kilka, a nawet kilkanaście godzin. Ich metabolity pozostają aktywne biologicznie do 3-4 dni po zażyciu i przez ten czas mogą być one wykrywane przez narkotesty, a nawet dłużej, gdy ktoś ma gorzej funkcjonującą wątrobę.
Jednocześnie podkreślić należy, iż leki zawierające benzodiazepiny wpływają na właściwości psychomotoryczne organizmu oraz zaburzają zdolność prowadzenia pojazdów i maszyn w ruchu. Działają one przeciwlękowo, nasennie, przeciwdrgawkowo, zwiotczają mięśnie poprzecznie prążkowane i zaburzają pamięć.
Wartym podkreślenia jest jednocześnie, na co zwraca uwagę prof. Piotr Gałecki, iż wbrew obiegowej opinii są one stosowane nie tylko w chorobach psychicznych, jak chociażby zaburzenia lękowe z napadami paniki czy zaburzenia snu, lecz także w różnych dolegliwościach ze strony układu krążenia czy też pokarmowego, na stany spastyczne mięśni i padaczkę oraz do premedykacji przedoperacyjnej czy też nawet są pomocnymi w leczeniu niektórych uczuleń. Nadużywanie benzodiazepin powoduje uzależnienie, a to czy są one zażywane, generalnie ustalić powinien lekarz medycyny pracy dopuszczający pracownika do pracy.
Natomiast kokaina i pochodne amfetaminy stosowane są w leczeniu ADHD, a opioidy z kolei w leczeniu bólu przewlekłego. Tetrahydrokanabinol jest stosowany jako lek przeciwbólowy, a przecież wszystkie te substancje również mogą być wykrywane przez narkotesty.
Jak zatem podejść do przeprowadzania narkotestów w kontekście wykrywania substancji, które dany pracownik zażywa w pełni legalnie?
Otóż, gdyby projektowane przepisy weszły w życie w obecnym kształcie, to na ich podstawie pracodawcy mieliby możliwość uzyskania informacji, iż pracownik leczy się z wykorzystaniem wymienionych powyżej substancji. Pytanie jednak czy pracodawcy taką wiedzę powinni posiadać. Sami pracownicy, którzy korzystają z różnych terapii lekowych, mogą czuć się nieswojo, gdy pracodawca zarządzi badanie narkotestem i takie badanie wykryje pozornie nielegalną substancję. Pracownicy nie zawsze też są świadomi, iż ich lek zawiera substancję wskazaną w nowych przepisach jako niepożądaną w czasie pracy. W razie natomiast jej wykrycia pracodawca może zdecydować się na przekazanie sprawy policji, by ta przeprowadziła dodatkowe badania z krwi bądź moczu pracownika. I niejednokrotnie dopiero na tym etapie, chociażby dzięki Internetowemu Kontu Pacjenta wyjdzie, iż pracownik rzeczywiście się leczy, a nie zażywa niedozwoloną substancję. Taką jednak wiedzę również posiądzie pracodawca.
Zdaniem doktora Mirosława Gumularza, radcy prawnego z kancelarii GKK Gumularz Kozik, należy sobie zadać pytanie, czy wskazany problem był do uniknięcia w przypadku zatwierdzenia legalności stosowania narkotestów przez pracodawców. Obecna sytuacja bowiem, gdy brakuje podstawy prawnej do tego typu badań, jest po prostu nie do utrzymania. Zresztą potwierdziły to głośne medialne sprawy dotyczące chociażby prowadzenia pojazdów przez pracowników pod wpływem niedozwolonych środków, w związku z czym zmiany były konieczne i potrzebne.
Zresztą podobny problem dotyczy legalności badania trzeźwości, co nowelizacja kodeksu pracy ma również umożliwić. W związku z badaniem trzeźwości pracodawca również może uzyskać wiedzę o tym, że dany pracownik nie tylko jest pod wpływem alkoholu, ale coś więcej, mianowicie, że jest on uzależniony i cierpi na chorobę alkoholową.
Wyobrazić sobie można wręcz taki mechanizm, gdy pewna grupa pracowników jest wyłączona spod badania, ponieważ w ich przypadku zażywanie określonych leków jest uzasadnione. To jednak również prowadziłoby do uzyskania informacji przez pracodawcę o stanie zdrowia zatrudnionych. Poza tym powodowałoby konieczność stworzenia bazy takowych danych.
W tym kontekście zatem kluczowym jest nie to, czy pracodawca może mieć dostęp do omawianych informacji, lecz to, co w związku z tym on uczyni. Odnosząc się do kwestii ochrony danych osobowych, zidentyfikowanie takiego ryzyka musi powodować wdrożenie zabezpieczeń. Owe zabezpieczenia konieczne są przede wszystkim na poziomie procedur i szkolenia osób, które będą miały dostęp do tych danych. Pracodawca musi więc wskazać, iż cel dostępu do tych informacji wynika z kodeksu pracy i nie można go zmieniać. Trzeba też ustalić, kto może mieć dostęp do tych informacji, co wiąże się z przygotowaniem upoważnień i oświadczeń o zachowaniu poufności oraz jak długo można te dane przetwarzać, w jakim zakresie zbierać i gdzie bezpiecznie przechowywać.
Na jakie jeszcze zagadnienia w powyższym kontekście zwracają uwagę eksperci?
Zdaniem dr Dominiki Dorre-Kolasa, radcy prawnego i partnera w kancelarii Raczkowski, pracodawca może wydać komunikat, iż w razie zażywania leków zawierających środki działające podobnie do alkoholu, pracownik powinien o tym poinformować. Po stronie zatrudniającego pozostanie zatem decyzja, czy chce on, aby taką informację pracownik ujawnił uprzednio czy też dopiero w trakcie kontroli i przykładowo przedłożył odpowiednie zaświadczenie wskazujące wyłącznie na to, iż leczy się on za pomocą leku zawierającego substancje uważane za środki zakazane, lecz bez podania o jakie schorzenie chodzi. Generalnie to, na co ostatecznie zdecyduje się przedsiębiorca, zależeć będzie od rodzaju działalności i stopnia ryzyka, jakie dana substancja stwarza dla procesu pracy w danym przedsiębiorstwie.
Sam wymóg podania tego typu informacji przez pracownika warto zapisać wprost w regulaminie pracy i takie postanowienie będzie również w interesie pracowników. Podstawą do stworzenia bazy danych pracowników, którzy w ramach leczenia zażywają wskazane w rozporządzeniu substancje, będzie działanie na podstawie przepisu prawa. Wymaga to również postępowania zgodnie z zasadą minimalizacji przetwarzanych danych, czyli zbierania ich tylko w niezbędnym zakresie i ograniczania dostępu do nich w możliwie największym stopniu. Generalnie badanie narkotestem jest bardziej inwazyjnym badaniem, gdy weźmiemy pod uwagę integralność osobistą i prywatność, aniżeli badanie alkomatem. Pracodawcy powinni zatem gruntownie przeanalizować prowadzenie badań z perspektywy ryzyka i celów jakie zamierzają osiągnąć.
Wymaganie od pracownika określonego zaświadczenia stwarza też ryzyko nadużyć, bowiem z takim dokumentem mogą przyjść i tacy, którzy sięgają po nielegalne używki. Poza tym istnieje ryzyko, iż wiedza o tym, że pracownik bierze permanentnie jakiś środek działający podobnie do alkoholu, skłoni pracodawcę do jego zwolnienia. Wówczas to sąd pracy będzie musiał ocenić, na ile takie zachowanie pracownika uniemożliwiało pracę na danym stanowisku, zwłaszcza, że zatrudniony przeszedł pozytywnie badania medycyny pracy.
A kto tak naprawdę jest zainteresowany przeprowadzaniem badań na obecność narkotyków?
Zasadniczo kontrolami na obecność substancji narkotycznych zainteresowani są pracodawcy z bardzo różnych branż. W tym kontekście mowa jest nie tylko o przedstawicielach komunikacji i transportu, ale również branży IT, jak i spożywczej. Generalnie sprawdzać pracowników na obecność niepożądanych substancji planują ci przedsiębiorcy, gdzie prace związane są z podwyższonym ryzykiem dla pracowników i osób trzecich, jak chociażby przy maszynach w ruchu.
Stosowanie narkotestów planują również przedsiębiorcy, którzy obserwowali w przeszłości podejrzane zachowania zatrudnionych, wskazujące na możliwość zażywania tego rodzaju substancji przez swych pracowników. Zatem zainteresowanie ze strony pracodawców możliwością legalnego przeprowadzania badań na obecność niedozwolonych środków w organizmie, działających podobnie do alkoholu, jest całkiem spore.
Podsumowując, wprowadzenie możliwości sprawdzania pracowników na obecność niedozwolonych środków w ich organizmach prowadzić może do pewnego rodzaju kłopotów. W praktyce bowiem okazać się może, iż badania takie ujawnią fakt legalnego leczenia osoby zatrudnionej, co może mieć wpływ na jego dalszą karierę w danym przedsiębiorstwie. Jednocześnie trudno będzie też oddzielić przypadki zażywania leków na receptę od nielegalnego sięgania po substancje zakazane. Z drugiej strony przeprowadzenie takich testów jest koniecznością i wyczekiwanym wręcz przez wielu pracodawców uprawnieniem. Zapewne zatem praktyka pokaże jakie problemy mogą się z tym wiązać i jak pracodawcy poradzą sobie z tym zagadnieniem.