Minister zdrowia powołał niedawno zespół, którego zadaniem ma być przygotowanie nowej funkcjonalności, pozwalającej lekarskim aplikacjom gabinetowym automatycznie zaciągać informacje o poziomie refundacji danego leku. To spore ułatwienie, które powinno znacznie ułatwić pracę lekarzom. Poniżej uwagi i spostrzeżenia, jakie w tym temacie prezentuje Jacek Krajewski, prezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie.
Czego zatem należy oczekiwać od pracy nowo powołanego zespołu odnośnie do wprowadzenia aplikacji informującej o poziomie refundacji danego leku?
Na pewno pozytywną informacją jest to, iż zespół taki w ogóle się zebrał i kompetentni ludzie będą analizować to, jak uprościć system, który dzisiaj komplikuje pracę wielu lekarzom. Oczekiwania w tym względzie są takie, iż uda się uporządkować kwestie związane z dostępem do narzędzia, informującego lekarzy o poziomie refundacji leków. W tym kontekście chodzi o usprawnienie narzędzi, które obecnie wykorzystuje się w przypadku elektronicznych recept i jest to zatem kwestia stworzenia odpowiedniego programu, a nie budowania od początku całego systemu informatycznego. W powyższym kontekście szczegółami technicznymi, jak i legislacyjnymi, zajmował się będzie również Tomasz Zieliński, wiceprezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie, będący członkiem ministerialnego zespołu zajmującego się tym zagadnieniem.
Trudno dzisiaj odpowiedzieć na pytanie, kiedy ewentualnie nowa funkcjonalność będzie dostępna dla lekarzy, bowiem nie wiadomo, czy w ogóle zacznie to funkcjonować w roku obecnym. Realnie rzecz oceniając, należy zakładać, iż nowy system zacznie funkcjonować dopiero w roku przyszłym. W powyższym kontekście pamiętać należy, że lekarzom jest niezwykle trudno przestrzegać zasad obowiązujących refundacji leków, a przez to bardzo łatwo popełnić błąd podczas wypisywania recepty. Przepisy niestety ciągle się zmieniają, a proste wypisanie leku, którego potrzebuje pacjent, zajmuje coraz więcej czasu. Tym samym biurokracja staje się niepotrzebnym elementem podczas procesu leczenia chorych. Generalnie lekarze potrzebują rozwiązań, które będą mogły to zmienić, co na pewno wszystkim wyjdzie na zdrowie.
Czy zatem dochodzi do błędów przy wystawianiu recept, iż tak ważnym jest wprowadzenie w życie takiej aplikacji?
Generalnie w chwili obecnej nie prowadzi się żadnych statystyk dotyczących pomyłek przy wystawianiu recept, bowiem wychwycenie błędu musi zostać poprzedzone kontrolą. W tym kontekście pojedyncze nieścisłości dotyczące wystawiania recept na leki, które nie powinny być refundowane, są powszechne i nie odstają one od normy. Jeżeli jednak problem zaczyna się powtarzać w przypadku danego preparatu, wówczas zaczyna się weryfikować recepty oraz karać lekarzy, którzy się pomylili.
Wystarczy bowiem, iż lekarz przegapi termin, w jakim dany lek czy też wyrób może podlegać refundacji. Było tak chociażby w przypadku zalecenia podawania dzieciom mleka zastępczego, które mogło być podawane tylko do momentu uzyskania określonego wieku. Taka sama sytuacja dotyczy leków antyagregacyjnych dla pacjentów kardiologicznych, które są refundowane tylko do pewnego momentu, a potem już nie.
W tym kontekście kary za zupełnie niezamierzone błędy wynosić mogą nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych. Zatem skoro stać nas na to, aby dyscyplinować lekarzy i szukać wszystkich źle przepisanych leków, to usprawnienie istniejącego już narzędzia, które wykorzystywane jest w przypadku elektronicznych recept, nie wydaje się zbyt dużym obciążeniem dla budżetu.
Generalnie lekarze są za tym, aby refundacja była określana z automatu przy korzystaniu z systemu, za pomocą którego wystawia się recepty. Wówczas bowiem, w sytuacji, gdy dochodzi do zmiany obwieszczenia ministra zdrowia dotyczącego jakiegoś preparatu, centralny system powinien od razu to zrewidować i dokonać zmian. W momencie, gdy lekarz wypisuje receptę, w aptece automatycznie byłaby blokowana możliwość sprzedaży leku, jeśli nie podlegałby on refundacji. Tym samym system sam wyeliminowałby ewentualne błędy. W praktyce wyglądać mogłoby to tak, iż aplikacja, z której korzysta lekarz podczas wypisywania leków, od razu wykluczyłaby możliwość popełnienia pomyłki, wyświetlając informacje o tym, czy dany preparat jest refundowany, czy też już nie.
A czy podobne rozwiązania funkcjonują w innych krajach, czy też być może jest tam zupełnie inny system kontroli?
Otóż generalnie w Polsce proponowane jest wprowadzenie zmian w systemie, który jest już wykorzystywany, a zatem automatyzacja tego procesu nie jest zbyt skomplikowana. W krajach Europy Zachodniej często obowiązki związane z realizacją recept w większym stopniu należą do farmaceutów niż do lekarzy, jak jest chociażby w Wielkiej Brytanii. Jednakże w tym przypadku nie chodzi o to, aby przerzucić owo przysłowiowe kukułcze jajo z jednego środowiska do drugiego.
Lekarzom zależy na tym, aby system nadzorujący wystawianie recept był bezpieczny, ekonomiczny dla budżetu i przede wszystkim skuteczny oraz przyjazny dla pacjentów. Jeżeli bowiem weźmiemy pod uwagę fakt, iż wypisywanie recept jest tylko jednym z szeregu działań, które wykonują lekarze, aplikacja automatycznie weryfikująca to, czy dany lek podlega refundacji, może znacznie ułatwić im pracę. Dotyczy to również takich wskazań, gdzie w przypadku konkretnych pacjentów nie kwalifikują ich one do tego, by potrzebny im preparat był refundowany. O tym jednak w jaki sposób ów system może zostać wdrożony, tak naprawdę obecnie nie wiadomo.
Podsumowując, przy ministrze zdrowia powołany został nowy zespół ekspercki, którego zadaniem będzie stworzenie nowej aplikacji, która pomoże sprawdzać, czy dany lek jest refundowany. Z założenia owa aplikacja ma być ulepszeniem funkcjonującego już systemu, dotyczącego elektronicznego wypisywania recept. Gdy bowiem weźmiemy pod uwagę to, iż wypisywanie recept jest tylko jednym z wielu działań wykonywanych przez lekarzy, wówczas okaże się, iż automatyczna aplikacja weryfikująca czy lek podlega refundacji, będzie znacznym ułatwieniem ich pracy. Poza tym pozwoli ona na uniknięcie błędów podczas wypisywania recept i lepsze oraz bardziej przyjazne wykorzystanie możliwości technologicznych.