Wszystko na to wskazuje, iż w obecnym roku powstanie w Polsce nowa piramida żywieniowa. Obecnie prowadzone prace i badania dowodzą, iż ta do tej pory stosowana w Polsce jest zbyt trudna i często źle rozumiana. Najprawdopodobniej będzie ona zamieniona na talerz żywieniowy.
Dlaczego tak istotna jest piramida żywieniowa?
Polskie społeczeństwo w zakresie stanu zdrowia, a już szczególnie złego odżywiania, wypada coraz gorzej. Obecne dane, wiele mówiące o tej właśnie złej kondycji są następujące:
- średnie roczne spożycie cukru na jednego mieszkańca wynosi ponad 51 kg
- aż 22,3% dzieci w Polsce jest otyłych
- aż 64% dorosłych mężczyzn w Polsce jest otyłych
- aż 49% dorosłych kobiet w Polsce jest otyłych
To są bardzo alarmujące dane, które ewidentnie wymagają podjęcia wielu działań na różnych polach, by te tendencje odwrócić. I jednym z takich pól działania jest piramida żywieniowa.
Okazuje się, iż Polacy słabo ją rozumieją. Trwają obecnie rozmowy i prace, by przygotować coś, co będzie dla przeciętnego Polska bardziej zrozumiałe, a tym samym ułatwi podejmowanie decyzji żywieniowych. Właśnie nad nowym wyglądem piramidy żywieniowej pracuje dziś Instytut Żywności i Żywienia.
Zdaniem Grzegorza Juszczyka, szefa Instytutu Żywności i Żywienia (IŻŻ), nowy przekaz ma być czytelny i prosty, tak, by każdy na pierwszy rzut oka wiedział co jest dobre i wskazane, jak powinna wyglądać prawidłowa dieta, a czego należy unikać.
Co jest zatem niedobrego w obecnym wyglądzie piramidy żywieniowej?
Zdaniem ekspertów obecna grafika powoduje, iż spora część konsumentów odnosi mylne wrażenie, iż jeśli coś jest na szczycie piramidy (oleje roślinne, orzechy), to jest najzdrowsze i najbardziej wskazane do prawidłowego odżywiania. Tymczasem jest zupełnie odwrotnie, najważniejsza jest podstawa piramidy, czyli warzywa i owoce oraz aktywność fizyczna.
Zdaniem doktor Hanny Stolińskiej, dietetyka klinicznego, prawidłowe żywienie ma kluczowe znaczenie, szczególnie w kontekście rosnącego problemu otyłości. A właściwe odczytanie, w tym właśnie kontekście, piramidy żywieniowej, ma znaczenie nie tylko dla dorosłych, ale również i dla dzieci, wśród których problem otyłości jest również coraz poważniejszy. Okazuje się bowiem, iż dzieci również często odczytują ją na odwrót, uważając, iż to co na górze jest najbardziej pożądane.
Jakich zmian zatem należałoby dokonać, by społeczeństwo potrafiło prawidłowo odczytywać wskazówki żywieniowe?
W tym względzie eksperci przyglądają się rozwiązaniom stosowanym w innych krajach. Dla przykładu we Francji są schody do zdrowia, a w Kanadzie i USA – talerz żywieniowy. I właśnie obecnie przeważa w Polsce koncepcja, by i u nas zastosować talerz żywieniowy w miejsce piramidy żywienia.
Producenci żywności w naszym kraju już od lat sygnalizują, iż piramida żywienia jest nieczytelna i źle interpretowana. By ją bowiem prawidłowo stosować należy jeszcze dodatkowo uwzględnić 10 zasad, które są do niej dołączone. I okazuje się, że nie wszyscy o tym pamiętają.
Stąd też, Polska Federacja Producentów Żywności, uruchamiając 12 lat temu program prozdrowotny „Trzymaj formę”, w swych materiałach promocyjnych postanowiła wykorzystać talerz żywieniowy zamiast piramidy. Zaobserwowano bowiem, iż pokazanie metodą obrazkową proporcji, w jakich należy spożywać codziennie poszczególne produkty, było bardziej przemawiające do konsumentów. Zgodę na inne oznakowanie produktów wyraził wówczas IŻŻ.
Obecnie zaś, wszystko wskazuje na to, iż również IŻŻ doszedł do wniosku, iż czas już na głębsze, ogólnopolskie zmiany w tym zakresie. Prace rozpoczęto od przeglądu zasad towarzyszących piramidzie żywienia. Rolą instytutu jest zweryfikowanie ich pod kątem zgodności z najnowszymi badaniami i publikacjami naukowymi. Jest to o tyle istotne, iż, jak twierdzi doktor inżynier Katarzyna Wolnicka z IŻŻ, może się okazać, że zalecane obecnie trzy posiłki dziennie to za mało, bo powinno ich być co najmniej pięć.
Nad czym jeszcze będą pracować eksperci IŻŻ?
Kolejnym etapem prac będzie rozważanie zmiany formy prezentacji zasad żywieniowych. Gdyby rzeczywiście miała być to forma talerza żywienia zamiast dotychczasowej piramidy żywieniowej, będzie to swoista rewolucja, wiążąca się z dużymi kosztami. Dotychczasowa piramida występuje bowiem w wielu oznaczeniach, materiałach dydaktycznych czy chociażby podręcznikach szkolnych. Tym niemniej wydaje się, iż cel lepszego jej rozumienia, a przez to i stosowania przez społeczeństwo, jest ważniejszy.
Pomóc w tym wszystkim powinni naukowcy i eksperci. Lada moment znane będą wyniki międzynarodowego badania robionego według metodologii Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności w zakresie nawyków żywieniowych Polaków.
Zdaniem profesor Katarzyny Stoś, kierownika zakładu żywności i suplementów diety w IŻŻ, wyniki tego badania pozwolą na określenie jak jedzą Polacy, czego w ich diecie jest za dużo, czego za mało, jak często konsumują oraz czy nie ma niedożywienia. To z kolei spowoduje możliwość dopasowania zaleceń żywieniowych do polskiej specyfiki.
Okazuje się bowiem, iż podczas prac nad tworzeniem zasad żywienia obowiązujących jeszcze do tej pory, duży nacisk kładziono na białko, było bowiem jeszcze niedożywienie powojenne. Obecnie zaś problemem jawi się brak składników dających odporność, a znajdujących się w warzywach i owocach.
Co ważne, w badaniu osobno uwzględniono różne grupy osób, jak chociażby kobiety w ciąży czy wegetarianie. To z kolei pozwoli przygotować zalecenia dla każdej grupy osobno, uwzględniając jej potrzeby dietetyczne.
Co zatem jest największym problemem żywieniowym w Polsce?
Otóż niezaprzeczalnie wiadomo już dziś, iż ciągle (zupełnie niepotrzebnie) rośnie spożycie cukru prostego, tłuszczu, soli oraz że na pewno nie mamy niedoborów białkowych.
Nowe zalecenia w zakresie zasad żywieniowych, najprawdopodobniej zaprezentowane w innej formie, wiązały się będą z koniecznością wymiany ulotek u lekarzy, książek, podręczników w szkołach i wielu jeszcze innych publikacji. Niewątpliwie jednak koszt ten prędzej czy później musi zostać poniesiony.
Doświadczenia innych krajów pokazują też, iż prezentacja w formie talerza żywienia jest czytelniejsza, na co zdecydowała się ostatnio choćby Wielka Brytania, za przykładem Stanów Zjednoczonych.
Jednocześnie wiadomo, iż producenci żywności nie poniosą z tego tytułu dodatkowych kosztów. Na opakowaniach żywności nie ma bowiem obowiązku zamieszczania grafiki z piramidą żywieniową, tym samym nie będzie też takiego w przypadku ewentualnego talerza żywienia.
Podsumowując, zmiana zasad żywienia, a tym samym i formy ich prezentacji, stają się obecnie koniecznością. Obowiązujące jeszcze obecnie zasady opracowane zostały bardzo dawno temu i uwzględniały jeszcze powojenne niedobory pokarmowe. Sama forma ich zaprezentowania też okazała się być nieczytelna i budząca wątpliwości. Zatem należy jak najszybciej opracować nowe zasady, uwzględniające potrzeby i specyfikę różnych grup. Jednocześnie warto wymienić starą formę prezentacji na nową, zdecydowanie bardziej przejrzystą i nie powodującą wątpliwości. Wszystko bowiem po to, by podnieść świadomość żywieniową społeczeństwa, a w dłuższej perspektywie walczyć z problemem otyłości i braku odporności.