Przedstawiciele resortu zdrowia opracowali projekt zmian w zakresie funkcjonowania nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej. Owa opieka ma się rozpoczynać od porady telefonicznej, poprzez całodobowe ambulatorium, a kończyć na oddziale ratunkowym. Zdaniem ekspertów ten nowy model ma szansę się sprawdzić, pod warunkiem jednak, iż pacjenci będą się stosować do nowych zasad.
O jakich zmianach w kontekście funkcjonowania nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej jest mowa?
Przedstawiciele resortu zdrowia opracowali niedawno dokument pod nazwą „Zdrowa przyszłość”, gdzie zawarte zostały ramy strategiczne rozwoju systemu ochrony zdrowia w perspektywie czasowej do 2030 roku. I w dokumencie tym wskazane zostały również kierunki reformy nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej (czyli NPL).
Obecnie organizacją takich placówek zajmują się (od 1 października 2017 roku) podmioty należące do tak zwanych sieci szpitali. Idea tego była taka, iż placówki takie miały być prowadzone obok szpitalnych oddziałów ratunkowych (czyli SOR), dzięki czemu personel miał szybko dokonywać selekcji i przekierowywać pacjentów, których życiu nic nie zagraża, właśnie do partnerów prowadzących NPL.
Niestety jednak, jak wskazują eksperci, pomimo wprowadzenia wówczas zmian sytuacja nie uległa większej zmianie i nadal mamy do czynienia z tak zwaną odwróconą piramidą świadczeń, polegającą na tym, iż zaopatrujemy najmniej skomplikowane schorzenia (przekładowo grypy) w najbardziej kosztowny sposób – na SOR-ach.
By temu przeciwdziałać, procedowany właśnie projekt ustawy o modernizacji i poprawie efektywności szpitalnictwa przewiduje, iż NPL zostanie jednak wyłączony z sieci szpitali. W uzasadnieniu do owego projektu ustawy przedstawiciele resortu zdrowia podkreślają, iż zmiana ta stanowi reakcję na sygnalizowane przez część szpitali trudności w zapewnieniu obsady kadrowej koniecznej dla realizacji tych świadczeń, a jednocześnie zmiana ta uzasadniona jest charakterem nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej jako elementu podstawowej opieki zdrowotnej (POZ).
Umowy o udzielanie świadczeń w ramach NPL mają być podpisywane z podmiotami zainteresowanymi i dysponującymi odpowiednim zapleczem w tym względzie (zatem również i szpitalami działającymi w ramach sieci szpitali, o ile zgłoszą one taką potrzebę).
Co jeszcze jest istotne w kontekście funkcjonowania NPL według nowych zasad?
Opracowana strategia rozwojowa pod nazwą „Zdrowa przyszłość” odpowiada na szereg pytań, jak reforma NPL ma wyglądać w praktyce. W tym aspekcie planowane jest wprowadzenie trzypoziomowego systemu opieki, mianowicie:
- poziom nr 1 – teleporada pielęgniarska lub lekarska udzielana na ogólnopolskiej platformie; tutaj rozwiązać będzie można podstawowe problemy zdrowotne, w tym uzyskać potrzebną receptę, czy też, w przypadku poważniejszych schorzeń, uzyskać skierowanie do drugiego bądź trzeciego poziomu; ważnym jest, iż fundamenty tego rozwiązania już funkcjonują w postaci Teleplatformy Pierwszego Kontaktu uruchomionej przez Narodowy Fundusz Zdrowia (NFZ), która od już maja ubiegłego roku realizuje założenia nowego mechanizmu, poprzez udzielanie teleporad, kierowanie na SOR w razie potrzeby bądź wzywanie zespołów ratownictwa medycznego bądź też do najbliższej placówki NPL
- poziom nr 2 – to sieć całodobowych ambulatoriów, której obecnie nie ma; założenie jest takie, iż w każdym powiecie powstanie jedno takie ambulatorium
- poziom nr 3 – czyli funkcjonujące przy szpitalach SOR-y, mające być właściwym miejscem przekierowania pacjentów jedynie w sytuacji faktycznego zagrożenia życia; pacjent pojawiający się na SOR w stanie niezagrażającym życiu ma zostać przekierowany do poziomu niższego
A jak nowe pomysły resortu zdrowia w zakresie funkcjonowania NPL oceniają eksperci?
Zdecydowana większość ekspertów zgadza się z tym, iż zmiany w funkcjonowaniu nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej są potrzebne. Zwolennikiem nowego pomysłu resortu zdrowia jest chociażby doktor Tomasz Zieliński, wiceprezes Porozumienia Zielonogórskiego. Ma on jednak tylko wątpliwość, czy w polskich realiach społecznych zaproponowane rozwiązanie uda się skutecznie wdrożyć.
Generalnie model filtrowania pacjentów przez pracowników infolinii mógłby uporządkować ruch po całym systemie opieki zdrowotnej, rozładowując kolejki zarówno po stronie podmiotów NPL, jak i na SOR-ach. Zwłaszcza, iż medyk obsługujący teleporadę mógłby nie tylko wystawić skierowanie, lecz wskazać konkretne miejsca i godziny, gdzie pacjent otrzyma dalszą pomoc. To zaś sprawiłoby, iż taki pacjent mógłby spokojnie oczekiwać na swoją kolej w warunkach domowych, unikając kolejek. Takie rozwiązanie prawdopodobnie przyczyniłoby się do wyeliminowania sytuacji, gdy pacjenci jeżdżą od placówki do placówki, jak ma to miejsce często obecnie.
Z kolei Jarosław Fedorowski, prezes Polskiej Federacji Szpitali, uważa, iż jest to rozwiązanie tymczasowe, które na dłuższą metę nic nie zmieni, chociaż są w nim pewne elementy budzące nadzieję na pozytywny wpływ na całość. W tym kontekście mowa jest o aktywnym udziale NFZ jako instytucji, która będzie nawigować pacjenta po całym systemie opieki zdrowotnej. W tym kontekście pojawia się jednak obawa, czy nie spowoduje to wypaczenia w drugą stronę, to znaczy, czy nie zostanie wprowadzony bardzo niski próg kierowania pacjentów z infolinii do szpitala.
Zdaniem Jarosława Fedorowskiego, w całym systemie opieki zdrowotnej brakuje pewnego wspólnego elementu, czyli koordynowanej ochrony zdrowia. Jeżeli bowiem istniałby mechanizm sprzyjający tworzeniu konsorcjów składających się zarówno ze szpitali, jak i przychodni POZ oraz ambulatoryjnej opieki specjalistycznej (AOS), które byłyby wynagradzane za efekt leczenia (czyli utrzymanie pacjenta w jak najlepszym zdrowiu), to nie trzeba byłoby wydzielać NPL jako osobnego elementu.
Powstanie bowiem osobnych poradni, które będą udzielać świadczeń wyłącznie w nocy i święta spowoduje powstanie kolejnego silosu w ochronie zdrowia, czyli elementu, który w przyszłości może działać w oderwaniu od pozostałych ze szkodą dla procesu ciągłości opieki nad pacjentami.
Jak zatem oceniać należy powodzenie reformy funkcjonowania NPL?
Eksperci są w tym względzie raczej zgodni, iż ostatecznie powodzenie kolejnej reformy funkcjonowania NPL zależy w głównej mierze od pacjentów i tego, czy będą przestrzegać zasad filtrowania ich dolegliwości. Tym bardziej, iż jak wskazuje doktor Tomasz Zieliński, korzystanie z usług SOR jest dla nich bardzo atrakcyjne, bowiem w przeciwieństwie do innych placówek istnieje tam możliwość uzyskania szerokiego pakietu badań w szybkim czasie.
Do tego dochodzi bowiem brak narzędzi dyscyplinujących, czyli chociażby współpłacenia za świadczenia udzielone na SOR w sytuacji, gdy wizyta tam nie była potrzebna. Generalnie też nie sposób przecież zabronić pacjentom zgłaszania się z problemami zdrowotnymi na SOR.
Pytanie zatem, czy dobrym pomysłem byłoby wprowadzenie tak samo szerokiej jak na SOR diagnostyki w całodobowych ambulatoriach. Zdaniem doktora Tomasza Zielińskiego niekoniecznie. Rzeczywiście pewien pakiet badań trzeba w tych ambulatoriach zapewnić, lecz raczej nie stać nas na to, by w każdym ambulatorium był pełen profil badań, do tego dostępny jeszcze przez całą dobę. Wówczas bowiem ludzie przestaliby się zgłaszać do POZ, gdyż tak funkcjonujący NPL zapewniałby wszystko, co z kolei byłoby znów wypaczeniem całego systemu. Zatem wydaje się, iż kluczem do powodzenia owej reformy funkcjonowania NPL jest szeroko zakrojona kampania informacyjna dla pacjentów.
Podsumowując, przewidywane są zmiany w zakresie funkcjonowania nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej. W myśl najnowszego pomysłu przedstawicieli resortu zdrowia ma ona zostać oparta o 3 poziomy opieki, począwszy od porady telefonicznej, poprzez całodobowe ambulatoria, a na szpitalnych SOR-ach skończywszy. Generalnie jest podstawowym problemem będzie pacjent i to na ile uda się zmienić jego dotychczasowe przyzwyczajenia w tym zakresie. Dziś bowiem pacjent w okresie nocnym i świątecznym najczęściej kieruje się od razu bezpośrednio na SOR, gdy tymczasem zarówno stan jego zdrowia, jak i dolegliwości, nie powodują takiej konieczności. Zatem bez szerokiej kampanii informacyjnej nie ma mowy o powodzeniu proponowanych zmian w tym zakresie.