
Prawdopodobnie już niedługo powstanie w Polsce codzienny system monitorowania wystawiania i realizacji recept na opioidy. Jest to reakcja urzędników Ministerstwa Zdrowia na ostatnie wydarzenia związane z nadużywaniem tego typu substancji, a szczególnie fentanylu. Zdaniem ekspertów jest to jednak dalece niewystarczające oraz spóźnione już działanie.
Co zatem jest istotne w kontekście monitorowania wystawiania i realizacji recept na opioidy?
Generalnie w ostatnim czasie w Polsce mieliśmy do czynienia z doniesieniami medialnymi dotyczącymi nadużywania opioidów, a szczególnie fentanylu. Między innymi 19-letnia kobieta, której ciało znaleziono w listopadzie 2023 roku w Poznaniu, zmarła z powodu przedawkowania fentanylu. Z kolei w ubiegłym tygodniu w mediach społecznościowych krążyło nagranie dwóch mężczyzn z centrum Poznania, którzy zachowywali się jak zombie i aktywni na tym portalu medycy pisali, iż wygląda to na stan po zażyciu fentanylu, nazywanego narkotykiem zombie, który zbiera już śmiertelne żniwo w USA, a ostatnio niestety coraz częściej również w Polsce.
Jak bowiem podkreśla dr Krzysztof Kordel, prezes Wielkopolskiej Izby Lekarskiej, lekarz medycyny sądowej, fentanyl to środek przeciwbólowy o silnym działaniu, stosowany jest głównie w szpitalach do uśmierzania bólu pooperacyjnego i bólu nowotworowego. W dużej dawce blokuje on układ oddechowy i człowiek po prostu się dusi i to właśnie nazywane jest w slangu „złotym strzałem”.
Warto tutaj podkreślić, iż żeby móc przepisać fentanyl oraz inne środki narkotyczne, lekarz musi mieć osobną umowę zawartą z Narodowym Funduszem Zdrowia. Stąd też wątpliwym jest, by fentanyl trafiający na „czarny rynek” był kupowany legalnie. Niestety zapewne w części jest on wynoszony ze szpitali, głównie tych mniejszych i mniej pilnowanych. Nietrudno bowiem wpisać, że do znieczulenia użyło się 5 ampułek, a w rzeczywistości skorzystało się z 3 i nikt tego niestety nie sprawdzi.
Zdaniem dr Krzysztofa Kordela na czarnym rynku niewątpliwie można zdobyć wszystko, a zatem morfinę, fentanyl, oksykodon a nawet program do wystawiania fałszywych recept. Mówi się również o lekarzach wystawiających ogromne liczby takich recept. W tym kontekście Wielkopolska Izba Lekarska regularnie otrzymuje zgłoszenia o wykradzionych loginach lekarzy, na których nazwiska są takie recepty wystawiane. Niestety jest to bardzo ogromny rynek, za którym prawdopodobnie stoją hakerzy. W tym kontekście regularnie informowane są organy ścigania i Ministerstwo Zdrowia, lecz pozostaje to nadal bez odzewu. Niestety wygląda na to, iż wszyscy udają, że problemu po prostu nie ma.
Jak jeszcze spojrzeć należałoby na problem z dostępnością do środków odurzających, mogących powodować zagrożenie życia?
Jak zauważa Łukasz Pietrzak, warszawski farmaceuta oraz kandydat na Głównego Inspektora Farmaceutycznego, w każdym województwie aptekarze mogliby wskazać podmioty medyczne, mogące mieć związek z nielegalnym obrotem opioidami. Niestety obecnie nie mogą oni przekazać takie informacji odpowiednim instytucjom, a dane pozyskane z recept są elementem dokumentacji medycznej i jest obowiązek zachowania w tajemnicy informacji związanych z pacjentem.
W tym względzie urzędnicy Ministerstwa Zdrowia zapowiedzieli niedawno wprowadzenie monitoringu wystawiania i realizacji recept na opioidy, jednak zdaniem ekspertów może być to działanie zdecydowanie niewystarczające.
Jak bowiem podkreśla Jakub Kosikowski, rzecznik Naczelnej Izby Lekarskiej oraz rezydent onkologii klinicznej, część recept może być wystawiana przez receptomaty, stąd też należałoby wystąpić do Ministerstwa Zdrowia o listę lekarzy, wystawiających szczególnie dużo recept na opioidy bez refundacji.
Niestety o tym, iż za pośrednictwem właśnie receptomatów można bez większego problemu i wywiadu medycznego kupić silne leki psychotropowe, wiemy już nie od dzisiaj. Wiedzą również o tym przedstawiciela resortu zdrowia, lecz do tej pory podejmowane działania tak naprawdę nie przynoszą żadnego skutku.
Jak podkreśla Łukasz Pietrzak, w Polsce niewątpliwie brakuje jednostki, która zajmowałaby się wyłącznie kontrolą obrotu substancjami narkotycznym i psychotropowymi, pozyskiwanymi nielegalnie na receptę. Niewątpliwie bowiem, gdy od ponad pół roku mamy do czynienia z wakatem na stanowisku Głównego Inspektora Farmaceutycznego, aż prosiłoby się o powołanie osobnej agencji czy też wyodrębnionego zespołu specjalistów, zajmujących się tylko lekami narkotycznymi, na wzór amerykańskiej Drug Enforcement Administration (DEA). Pomimo bowiem, iż istniejące już w naszym kraju systemy informatyczne pozwalają odpowiednio monitorować obrót tego typu lekami, to by przeciwdziałać nielegalnemu procederowi należy rozpocząć szeroko zakrojoną kontrolę oraz zaangażować w walkę i tworzenie odpowiednich narzędzi wiele instytucji, takich chociażby jak:
- Główny Inspektor Farmaceutyczny
- Ministerstwo Zdrowia
- Ministerstwo Sprawiedliwości
- Centrum e-Zdrowia
- policja
- służby celne
- aptekarski samorząd zawodowy
- lekarski samorząd zawodowy
Niewątpliwie bowiem istotnym jest, iż sam proceder wypisywania leków opioidowych w celach pozamedycznych poprzez receptomaty jest na styku kompetencji wielu organów państwa i brakuje tutaj rozwiązań prawnych, które pozwalałyby ukarać nieuczciwe podmioty. Tym samym bez kompleksowych rozwiązań nie jesteśmy w stanie wywalczyć z tym problemem.
W powyższym aspekcie z kolei Mariusz Sokołowski, były rzecznik komendanta głównego policji oraz ekspert bezpieczeństwa, podkreśla, iż zamiast tworzyć osobną agencję warto byłoby uszczelnić funkcjonujący już dziś system, z pomocą istniejących instytucji. Tutaj policyjne wydziały do walki z narkotykami mają odpowiednie przygotowanie, by reagować, jednakże problemem okazać się może liczba wakatów, jaka ma miejsce w policji.
Podsumowując, już niedługo powstać ma w Polsce codzienny system monitorowania wystawiania i realizacji recept na opioidy, co jest efektem ostatnich zdarzeń, w wyniku których mieliśmy do czynienia z przedawkowaniem fentanylu, nazywanego na rynku narkotykiem zombie. Niestety takie działania bez kompleksowej polityki zwalczania procederu wypisywania leków opioidowych w celach pozamedycznych zapewne nie przyniesie spodziewanych rezultatów. Trudno będzie o sukces na tym polu, gdyż jest tutaj wiele różnych zmiennych, mających wpływ na taką sytuację i opracowanie kompleksowego rozwiązania jest tutaj już wymogiem.