Przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia postulują, by w czasie wykonywania wstępnych i okresowych badań pracowników lekarz medycyny pracy proponował im również dodatkową diagnostykę. W tym względzie mowa jest o badaniach mających na celu wykrywanie chociażby nowotworów, cukrzycy czy też chorób serca.
Jakie są zatem plany odnośnie zwiększenia zakresu badań okresowych pracowników?
Generalnie do kodeksu pracy (KP) może wejść przepis, który znacząco rozszerzy zakres badań lekarskich pracowników, bowiem w czasie prac nad jego nowelizacją przedstawiciele resortu zdrowia zaproponowali dopisanie ważnej zmiany do art. 229 KP. W myśl tej poprawki, która weszła już do treści projektu i niebawem będzie poddana głosowaniu podczas obrad Sejmu RP, lekarz medycyny pracy będzie mógł skierować na dodatkową diagnostykę osobę, która przyszła na wstępne, okresowe lub kontrolne badania pracownicze.
Te dodatkowe badania mają być z założenia dobrowolne i wszystko wskazuje na to, iż będą one również mogły odbywać się w godzinach pracy, z zachowaniem prawa do wynagrodzenia. Zdaniem przedstawicieli resortu zdrowia proponowany przepis ma dać lekarzowi medycyny pracy możliwość skierowania osoby stawiającej się na badania okresowe celem dopuszczenia do pracy na poszerzoną diagnostykę profilaktyczną. Nie ma tutaj mowy o obowiązku kierowania na dodatkowe badania, jak i nie wskazano konkretnego rodzaju owych dodatkowych badań. Lekarz medycyny pracy będzie mógł w tym względzie dobrać najwłaściwsze badanie dla konkretnego zgłaszającego się pracownika. Przewiduje się, iż badania takie dotyczyć powinny najczęściej występujących w Polsce chorób, które łatwiej leczyć przy wczesnej diagnozie, jak chociażby nowotwory, cukrzyca czy też choroby układu krążenia.
Jak podkreśla dr Małgorzata Gałązka-Sobotka, dyrektor Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia na Uczelni Łazarskiego, to bardzo dobrze, iż przedstawiciele resortu zdrowia realizują postulat, o którym mówiło się już od lat. W tym względzie wykorzystanie potencjału medycyny pracy do zachęcenia Polaków do wykonywania badań wykrywających nowotwory, cukrzycę i choroby układu krążenia na wczesnym etapie jest wręcz bezcenne.
Z kolei Tomasz Zieliński, wiceprezes Lubelskiego Związku Lekarzy Rodzinnych – Pracodawców podkreśla, iż promowanie badań profilaktycznych powinno odbywać się przy każdym kontakcie z lekarzem. Tym samym inicjatywa przedstawicieli resortu zdrowia jest bardzo dobrym pomysłem, ponieważ medycyna pracy jest częścią profilaktyki, a tym samym jest tutaj miejsce na taką diagnostykę.
Ważne jednak, by przedstawiciele resortu zdrowia pomyśleli nad dodatkowymi rozwiązaniami celem stworzenia systemu informowania o zebranych wynikach takich badań, chociażby na Indywidualnym Koncie Pacjenta. W tym również tych wykonywanych prywatnie, tak by wszyscy lekarze badający danego pacjenta mieli do nich dostęp. Obecnie bowiem często zdarza się niestety, iż nawet gdy takie badanie zostanie przeprowadzone to nikt poza samym zainteresowanym o tym nie wie i nie ma dostępu do tych wyników.
A jak na te propozycje przedstawicieli resortu zdrowia reagują przedstawiciele pracodawców?
Otóż okazuje się, iż generalnie są oni zaskoczeni nową inicjatywą przedstawicieli resortu zdrowia. Te skądinąd ważne i potrzebne zmiany znalazły się w projekcie nowelizacji KP w sposób dość zaskakujący, bowiem zostały zgłoszone w czasie prac legislacyjnych pomiędzy pierwszym, a drugim jego czytaniem w Sejmie RP. Mało kto miał dostęp do tej zgłaszanej poprawki, a poza tym zabrakło w niej również oceny skutków regulacji, w której mogłyby znaleźć się szczegółowe wyliczenia, ile takie badania będą kosztowały NFZ i jakie znaczenie te zmiany będą miały dla przedsiębiorców.
Z nieoficjalnych informacji pojawiających się w trakcie prac legislacyjnych wynika jedynie, iż do tych dodatkowych badań profilaktycznych będzie miał zastosowanie art. 229 KP mówiący o tym, iż takie badania w miarę możliwości przeprowadza się w godzinach pracy z zachowaniem prawa do wynagrodzenia. W tym aspekcie przedstawiciele resortu zdrowia podkreślają, iż chodzi tutaj generalnie o badania biochemiczne, które nie zajmują zbyt wiele czasu, bowiem będą mogły być przeprowadzone przez lekarza medycyny pracy.
Jednakże o praktycznych skutkach takich modyfikacji zdecydują takie elementy, jak prowadzona polityka zdrowotna i programy badań profilaktycznych przyjęte po zmianach w resorcie zdrowia. Jeżeli zatem resort zdecyduje się na objęcie pracowników chociażby profilaktyką nowotworową, należy się wówczas liczyć z tym, iż będą musieli oni poczekać w kolejce na przeprowadzenie takich badań profilaktycznych.
Jak podkreśla Robert Lisicki, dyrektor departamentu pracy w Konfederacji Lewiatan, generalnie wielu pracodawców już obecnie troszczy się o zdrowie pracowników, współfinansując im chociażby dostęp do prywatnej opieki medycznej. Od nowych rozwiązań należałoby jednak oczekiwać, by tworzyły przewidywalny i sprawny system organizacji badań. Będzie to miało bowiem wpływ na czas nieobecności pracowników wynikających z takich badań, a pracodawcy muszą wziąć pod uwagę również koszty tej nieobecności i dezorganizację pracy w tym czasie.
Tymczasem w projekcie przedstawionym przez urzędników resortu zdrowia zabrakło informacji o programach zdrowotnych, którym mają podlegać zatrudnieni kierowani na badania medycyny pracy. Z prowadzonej podczas prac parlamentarnych dyskusji wynika jedynie, iż takie rozszerzone badania mają być traktowane jak badanie medycyny pracy, a zatem osoby mają korzystać z pełnopłatnego wolnego za czas ich wykonywania przypadających na godziny pracy.
Dla pracodawców dobrą wiadomością jest to, iż jeśli badania medycyny pracy zmieszczą się w ramach tych dodatkowych badań, pracodawca nie będzie musiał za nie płacić. Kluczowa jednak w tym względzie pozostaje kwestia jak w praktyce będzie wyglądało przeprowadzanie rozszerzonych badań. Obecnie bowiem przykładowo na wstępne i okresowe badania medyczne dostać się można w przeciągu 2-3 dni. Tymczasem zakresu nowych badań, zasad integrowania ich z medycyną pracy oraz możliwości szybkiego dostępu do tych badań i wyników wciąż nie znamy. Tym samym pracodawcy obawiają się, iż kolejki do specjalistów sprawią, że czas pozyskiwania orzeczenia lekarza medycyny pracy wydłuży się wręcz do kilku tygodni. A zatem jest ogromna szkoda, iż taka propozycja nie została wcześniej skonsultowana z pracodawcami, co pozwoliłoby rozwiać wiele pojawiających się obecnie wątpliwości.
Podsumowując, podczas prac parlamentarnych nad nowelizacją kodeksu pracy okazało się, iż przedstawiciele resortu zdrowia zaproponowali dopisanie ważnej zmiany dotyczącej art. 229 tego aktu prawnego. W myśl owej poprawki, która tak naprawdę weszła już do treści projektu i niebawem poddana zostanie głosowaniu, lekarz medycyny pracy będzie mógł kierować na dodatkową diagnostykę osobę, która przyszła na wstępne, okresowe bądź kontrolne badania pracownicze. To z jednej strony doskonały pomysł, gdyż promowanie badań profilaktycznych powinno odbywać się przy każdym możliwym kontakcie z lekarzem, jednak wątpliwości budzi sam tryb wprowadzania owej zmiany. Zabrakło bowiem konsultacji z pracodawcami na ten temat oraz określenia skutków, jakie taka zmiana może spowodować.