Już od dawna mówi się w Polsce o konieczności przeprowadzenia reformy szpitali. Koncepcji na temat tego jak to uczynić było już bardzo wiele i tak naprawdę co chwilę pojawiają się w tym względzie nowe pomysły. Obecnie natomiast urzędnicy Ministerstwa Zdrowia przedstawili najnowsze założenia reformy z uwzględnieniem aktualnej sytuacji szpitali. Tak naprawdę co trzecia porodówka i co dziesiąty oddział chirurgii nie spełniają już obecnie kryteriów finansowania przez Narodowy Fundusz Zdrowia (NFZ).
Co zatem jest istotne w kontekście najnowszej propozycji przeprowadzenia reformy szpitali w naszym kraju?
Generalnie do konsultacji publicznych trafi właśnie projekt jednego z najważniejszych aktów prawnych w zakresie ochrony zdrowia w roku obecnym, a nawet być może w kadencji obecnego rządu. Mowa jest w tym względzie o nowelizacji ustawy o świadczeniach zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych oraz niektórych innych ustaw. W tym kontekście zakres zmian obejmuje działalność leczniczą, system informacji w ochronie zdrowia oraz Krajową Sieć Onkologiczną (KSO).
Zmiany dotyczą przede wszystkim kwalifikacji do systemu podstawowego zabezpieczenia świadczeń opieki zdrowotnych (PSZ), popularnie zwanego siecią szpitali. Z analizy przeprowadzonej przez urzędników Ministerstwa Zdrowia oraz NFZ wynika bowiem, iż działająca od 1 października 2017 roku sieć nie spełnia swoich zadań.
Tak naprawdę nie poprawiła ona znacznie dostępności do leczenia, nie zracjonalizowała piramidy świadczeń, gdzie chodziło o przede wszystkim o zastąpienie części procedur szpitalnych jednodniowymi bądź tymi wykonywanymi w ambulatoryjnej opiece specjalistycznej oraz nie skoncentrowała szpitali. Niestety nadal szpitale oddalone od siebie o zaledwie kilkanaście kilometrów dublują procedury, a oddziały często dyżurują na pusto. Stąd też przedstawiciele resortu zdrowia zamierzają znieść 6 poziomów PSZ oraz wymóg prowadzenia więcej niż jednego oddziału. Po zmianach gwarancję 4-letniego kontraktu w sieci będzie miał również szpital prowadzący jeden kluczowy oddział, jak chociażby internistyczny.
Zdaniem przedstawicieli resortu zdrowia szpitalom powinny opłacać się procedury jednodniowe, nie wymagające drogiej całodobowej opieki nad pacjentem, co szczególnie dotyczy niektórych badań czy też prostszych procedur chirurgicznych, jakie w wielu przypadkach wymagały do tej pory dłuższego pobytu w szpitalu tylko po to, by zostać lepiej rozlicznym. Na tym niewątpliwie tracił płatnik, czyli NFZ, placówka medyczna, która musiała utrzymać w gotowości dyżurowej cały zespół, jak i pacjent, który zamiast wrócić do domu, pozostawał w szpitalu.
Z dokonanej analizy statystycznej wynika, iż 68,0% świadczeń na całodobowych oddziałach chirurgicznych mogło być rozliczonych w ramach chirurgii jednego dnia.
Natomiast w powyższym kontekście najbardziej kontrowersyjna zmiana przepisów dotyczy porodówek, bowiem by utrzymać finansowanie z pieniędzy publicznych, będą one musiały wykonywać ponad 400 porodów rocznie. Jest to niewątpliwie realizacja wytycznych konsultantów krajowych położnictwa i neonatologii, a nowe zasady powinny zagwarantować bezpieczeństwo procedur. Niestety z dotychczasowej analizy urzędników resortu zdrowia wynika, iż w 2023 roku z 331 oddziałów położniczych aż 111 przyjęło mniej niż 400 porodów, co oznacza, że co trzecia porodówka powinna teoretycznie zniknąć z mapy Polski.
Jak zatem jeszcze spojrzeć należałoby na najnowsze założenia reformy szpitalnictwa w naszym kraju?
W powyższym kontekście, jak zapewnia minister zdrowia Izabela Leszczyna, każda placówka będzie rozpatrywana indywidualnie i jeśli będzie jedyną w promieniu wielu kilometrów, na pewno nie ulegnie likwidacji. Podobne kryterium ma być zastosowane również do oddziałów chirurgii, gdzie warunkiem utrzymania w sieci jest 60,0% świadczeń zabiegowych. W tym obszarze w roku 2023 spełniało go 478 z 531 placówek, czyli 90,0%.
Projekt zmian ustawowych zakłada również, iż szpitale nie będą już miały obowiązku prowadzenia szpitalnego oddziału ratunkowego, a wystarczy jedynie izba przyjęć. Będzie też można zastąpić jedno drugim, a przy izbie przyjęć nie trzeba będzie udzielać świadczeń w ramach nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej. Nowością jest również umożliwienie szpitalom dziecięcym świadczenia nocnej i świątecznej opieki pediatrycznej.
Ważne jest to, iż tak naprawdę proponowane przez urzędników zmiany w ustawie o działalności leczniczej dotyczą przede wszystkim restrukturyzacji placówek, gdzie prócz możliwości ich tworzenia i prowadzenia przez związki jednostek samorządu terytorialnego, jako podmioty tworzące, pojawią się również zasady konstruowania programu naprawczego, który miałby być oceniany nie tylko przez NFZ, lecz również przez Agencję Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji.
Jednocześnie zmiany w zakresie KSO oraz systemu informacji zakładają wprowadzenie elektronicznej karty diagnostyki i leczenia onkologicznego (e-DiLO), jak i zniesienie konieczności skierowań do psychologa i optometrysty.
Jak zatem oceniane są proponowane przez urzędników resortu zdrowia zmiany w zakresie reformy szpitali?
Generalnie, zdaniem ekspertów, na pewno problemem jest bardzo krótki czas na konsultacje publiczne, gdyż wynosi on raptem 21 dni. Jak podkreśla Anna Gołębicka, ekonomistka i ekspertka centrum im. Adama Smitha, projekt dotyczący tak istotnych zmian na pewno powinien być konsultowany dłużej, lecz również poprzedzony spotkaniami ze stroną społeczną.
Niewątpliwie w projekcie dość istotnie rzuca się w oczy lakoniczne podejście do skutków finansowych i źródeł finansowania, gdyż nie ma określonych kosztów. Nie ma tam bowiem żadnych skutków dla finansów publicznych oraz przedsiębiorstw, a można jedynie wyczytać, iż skutki niepieniężne będą pozytywne. Niewątpliwie należałoby tutaj liczyć na znacznie więcej konkretów odnośnie do finansowych skutków planowanych zmian.
Z kolei dużym plusem jest to, iż projekt znacznie poluźnia zasady, co niewątpliwie buduje bardziej wolnorynkową przestrzeń działania zarządzającym szpitalami, a właśnie wolny rynek stworzyć powinien przestrzeń do rozwoju. Niestety nie można jednak oprzeć się wrażeniu, iż w projekcie kluczowa jest efektywność zarządzania oraz brak długu, a przecież ustawa o opiece zdrowotnej za cel powinna obierać przede wszystkim dobro pacjenta.
Jak z kolei zauważa Michał Szabelski, dyrektor Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego nr 4 w Lublinie, niewątpliwie w najnowszym projekcie przewidziano kilka świetnych rozwiązań, znacznie uelastyczniających sposób wykonywania świadczeń zdrowotnych oraz rozliczeń z NFZ. Przewidziano łatwiejszą realizację hospitalizacji planowych oraz procedur jednodniowych, które będą bardziej opłacalne dla szpitali i całego systemu lecznictwa. To z pewnością dobry kierunek, promujący odwróconą piramidę świadczeń i jeszcze bardziej odciążający pobyty w szpitalu. Pożądanym rozwiązaniem jest również możliwość konsolidacji placówek w ramach związków jednostek samorządu terytorialnego, gdyż obecne przepisy zakazują wszelkich tego typu przeobrażeń.
Podsumowując, o konieczności przeprowadzenia reformy szpitali działających w naszym kraju nie trzeba nikogo przekonywać. Już od wielu lat poszczególne rządy próbowały zająć się tym problemem, tworząc różne projekty i różne możliwe rozwiązania. W tym aspekcie obecnie przedstawiciele resortu zdrowia przygotowali założenia reformy szpitalnictwa, które generalnie zmierzają w kierunku rozwiązań bardziej wolnorynkowych, lecz jednocześnie w projekcie zabrakło określania skutków finansowych wprowadzenia owych rozwiązań. Dziś jeszcze trudno jednoznacznie oceniać jakie ostatecznie rozwiązania znajdą się w nowelizacji ustawy oraz jak wpłyną one na rynek szpitali w naszym kraju.