Okazuje się, iż renegocjacja umów dotyczących zakupu szczepionek przeciwko COVID-19 jest jak najbardziej realna na szczeblu unijnym. Z inicjatywy polskiego resortu zdrowia trafił właśnie do Komisji Europejskiej list, gdzie pada żądanie przedstawienia planu renegocjacji umów z koncernem Pfizer. Jak do tej pory ów list podpisany został przez 1/4 państw członkowskich Unii Europejskiej.
Co zatem wiadomo o żądaniach państw członkowskich odnośnie renegocjacji umów zawartych z koncernem Pfizer, a dotyczących zakupu szczepionek przeciwko COVID-19?
We fragmencie listu skonstruowanego w polskim resorcie zdrowia, który został wysłany do Komisji Europejskiej (KE), przeczytać można chociażby: „żądamy natychmiastowych dalszych działań mających na celu zlikwidowanie trwającej nadpodaży szczepionek”. Ów apel jest pomysłem polskiego ministra zdrowia Adama Niedzielskiego i do końca ubiegłego tygodnia podpisy pod owym apelem złożyli przedstawiciele Bułgarii, Chorwacji, Estonii, Węgier, Łotwy, Litwy, Rumunii, Słowacji oraz Słowenii. Lista ta może ulec przedłużeniu o kolejne państwa, gdyż KE, pomimo wielomiesięcznej debaty rozpoczętej przez Polskę w związku z absurdem przyjmowania wielomilionowych dostaw, płaceniem za nie, a następnie wyrzuceniem do kosza, jest oporna w działaniach i zmianie umowy z koncernem Pfizer.
Do tej pory w maju bieżącego roku, po kolejnych naciskach inspirowanych przez nasz kraj, udało się doprowadzić jedynie do przesunięcia terminu dostaw. W rzeczywistości nie rozwiązuje to jednak problemu, a jedynie odsuwa w czasie utylizację szczepionek. Jeżeli nie dojdzie do zmiany zapisów zawartych w umowie z koncernem Pfizer, zawsze będzie więcej szczepionek niż jest potrzebne.
Ministrowie zdrowia krajów członkowskich Unii Europejskiej (UE) w słowach skierowanych do komisarz Stelli Kyriakides, odpowiedzialnej za zdrowie w ramach UE, podkreślają, iż sytuacja wymaga podjęcia natychmiastowych działań celem zminimalizowania strat finansowych, a szczególnie pilnego wprowadzenia zmian do umów zawartych przez KE w imieniu państw członkowskich w celu zabezpieczenia interesu społecznego. Brak działań doprowadzi do niegospodarności finansowej całej UE i spadku zaufania obywateli do tej instytucji. Obecna nieelastyczność zawartych umów prowadzi do sytuacji, gdy fundusze publiczne wydawane są na duże dostawy szczepionek, które już teraz przeznaczone są do zniszczenia.
Ministrowie państw członkowskich podkreślają, iż oczekują podjęcia pilnej reakcji ze strony KE bowiem dalsze opóźnianie działań stawia pod znakiem zapytania odpowiedzialność instytucyjną UE, jak i również zaufanie społeczeństwa do szczepień. Potrzebny jest konkretny plan, w którym przedstawione zostanie rozwiązanie owego problemu.
Co jeszcze powinniśmy wiedzieć o powstałym problemie nadpodaży szczepionek przeciwko COVID-19 w ramach UE?
Generalnie Polska jako pierwsza, powołując się na tak zwaną klauzulę siły wyższej w związku z wybuchem wojny na Ukrainie i przejęciem przez Polskę odpowiedzialności za uchodźców, przestała odbierać zamówienia szczepionek przeciwko COVID-19 od koncernu Pfizer oraz płacić za nie. Do tej pory przedstawiciele owego koncernu nie skierowali sprawy do sądu i milcząco akceptują polską postawę. Do tej pory chodzi już o 60 mln preparatów, które trafić miały to polski teoretycznie do końca stycznia przyszłego roku. Tymczasem w magazynach w Polsce nadal leży 25 mln starych szczepionek, z których większość wyląduje w koszu.
Globalnie chodzi tutaj o kwotę rzędu 6 mld złotych, czyli całkiem sporo biorąc pod uwagę chociażby fakt, iż roczny budżet na leki w Polsce to około 20 mld złotych.
Pomimo takiej sytuacji, przedstawiciele KE bardzo niechętnie zajmują się tym problemem. Minister zdrowia Adam Niedzielski już po raz kolejny organizuje wspólny apel, z czego pierwszy dotyczył uelastycznienia umów, a obecnie żądania dotyczą przejrzystej „mapy drogowej”, jak KE ma zamiar rozwiązać powstały problem. Kłopot ten dotyczy już wszystkich państw członkowskich, bowiem wszystkie państwa mają już obecnie zamówienia przekraczające możliwości ich wykorzystania.
W tym kontekście pamiętać należy, iż dla państw tak zwanej nowej Europy (czyli wschodniej jej części) jest to relatywnie większy kłopot, gdzie koszt zakupu szczepionek od koncernu Pfizer jest dla nich większym obciążeniem, aniżeli dla państw Europy Środkowej czy też Zachodniej.
Apele te budzą niepokój urzędników KE i już przy poprzednim liście były telefony z ich strony do ministrów zdrowia państw członkowskich, by owego apelu nie podpisywać. Z kolei bułgarski minister zdrowia Asen Medżidiew napisał do polskiego ministra zdrowia Adama Niedzielskiego: “Jestem przekonany, że nie wolno marnować szczepionek kosztem budżetów krajowych. Doprowadziłoby to do poważnych konsekwencji politycznych. Projekt pisma do KE powinien pomóc państwom członkowskim stojącym w obliczu niemożności wykorzystania szczepionek, doprowadzając do ryzyka ich zniszczenia. Wierzę, że tylko razem możemy sprostać temu wyzwaniu i chronić interes pacjenta”.
Nieoficjalnie mówi się o tym, iż niechętna postawa urzędników KE w sprawie renegocjacji umów szczepionkowych może być związana z brakiem przejrzystości zawierania wcześniejszych kontraktów na pierwsze zamówienia szczepionek. Na problem ten wskazują przedstawiciele Europejskiego Trybunału Obrachunkowego oraz specjalna komisja do spraw COVID-19 w Parlamencie Europejskim.
A co w tym aspekcie wiadomo o zastrzeżeniach ze strony innych unijnych instytucji wobec działań KE odnośnie kontraktów zawartych z koncernem Pfizer?
W połowie września bieżącego roku opublikowany został audyt, z którego wynika, iż koncern Pfizer to jedyny producent szczepionek, w przypadku którego nie skorzystano z procedury negocjacyjnej stosowanej wobec innych umów. To przewodnicząca KE Ursula von der Leyen była bezpośrednio zaangażowana we wstępne rozmowy z koncernem. Tymczasem to właśnie Pfizer był największym dostawcą – w unijnej umowie była mowa o dostawie rzędu 1,8 mld dawek. Sprawą umów zawartych przez przedstawicieli KE oraz koncernu Pfizer zajęła się obecnie Prokuratura Europejska.
Jak podkreśla Kathleen Van Brempt, szefowa specjalnej komisji do spraw COVID-19 w Parlamencie Europejskim, w podjętych działaniach nie chodzi o żadne kwestie personalne czy też korupcyjne, lecz wyjaśnienie zasad i regulacji kontraktów jako takich. Całkiem niedawno przedstawiciele komisji próbowali dowiedzieć się więcej na temat umów zawartych przez KE z koncernem Pfizer oraz przede wszystkim wymienianych wiadomości SMS-owych pomiędzy szefową KE Ursulą von der Leyen, a szefem koncernu Pfizer Albertem Bourlą. Niestety jednak na przesłuchanie przed komisją nie stawił się osobiście szef koncernu Pfizer, co niczego nie wyjaśniło.
W czasie, gdy doszło do przesłuchania przed komisją szefostwa KE oraz zarządu koncernu Pfizer, Prokuratura Europejska poinformowała o wszczęciu śledztwa w sprawie zakupu unijnych szczepionek. Przedstawiciele prokuratury nie poinformowali o tym kto będzie badany ani które z unijnych umów na szczepionki będą przedmiotem kontroli. Unijny rozmówcy jednak nie mają wątpliwości, iż jedną z kluczowych kwestii będą właśnie niejasności w sposobie prowadzenia negocjacji z KE. Oficjalnie przedstawiciele Prokuratury Europejskiej potwierdzają zajęcie się sprawą, nie podając jednak żadnych szczegółów w tym temacie.
Generalnie Prokuratura Europejska jest odpowiedzialna za dochodzenie, ściganie i stawianie przed sądem sprawców przestępstw przeciwko interesom finansowym UE. I do takich przestępstw należą oszustwa związane z podatkiem VAT o szkodach powyżej 10 mln euro, pranie pieniędzy czy też korupcja. Same doniesienia o przestępstwach pochodzić mogą od władz krajowych, podmiotów prywatnych, instytucji, organów, organizacji i agencji unijnych lub być rejestrowane przez samych prokuratorów delegowanych Prokuratury Europejskiej. W tym konkretnym przypadku nie chodzi jednak o skargę od prywatnej osoby, ale od instytucji.
Problemem w tej całej sprawie na pewno są niejasności i błędy, jakich dopuściła się KE podczas negocjacji umów z koncernem Pfizer. Należy mieć nadzieję, iż w niedługim czasie uda się ustalić jak rzeczywiście przebiegały negocjacje oraz przede wszystkim uda się doprowadzić do sytuacji, by możliwym było renegocjowanie umów zawartych z koncernem Pfizer na dostawy szczepionek przeciwko COVID-19.
Podsumowując, sprawa dostaw szczepionek przeciwko COVID-19 od koncernu Pfizer budzi coraz większe emocje i problemy. Bardzo problematyczny jest bowiem już sam tryb zawarcia tej umowy i prowadzenia negocjacji na szczeblu unijnym w imieniu państw członkowskich, jak i fakt, iż umowa generalnie nie przewiduje możliwości renegocjacji. Tymczasem państwa członkowskie już nie od dziś zgłaszają, iż mamy do czynienia z ogromną nadpodażą szczepionek przeciwko COVID-19, które tak naprawdę po ich opłaceniu w znacznej mierze trafiają od razu do kosza. Mamy tym samym do czynienia z bardzo dużym marnotrawieniem publicznych pieniędzy, którego pierwotną przyczyną jest źle wynegocjowany kontrakt zawarty przez w Komisję Europejską w imieniu państw członkowskich z koncernem Pfizer.