Panująca epidemia spowodowała, iż wstrzymano funkcjonowanie wielu dziedzin gospodarki, jak i programów czy też działań, które w dłuższej perspektywie są niezbędne. Taka sytuacja dotknęła też branży medycznej i szczepień obowiązkowych. Lockdown gospodarki spowodował bowiem ich zawieszenie, a obecnie trwa walka z czasem, by posiadane szczepionki nie zmarnowały się z powodu krótkiego terminu przydatności.
Jak obecnie wygląda sytuacja z realizacją programu szczepień obowiązkowych?
Otóż marcowy lockdown gospodarki spowodował praktyczne zawieszenie akcji obowiązkowych szczepień ochronnych. Obecnie program ten jest realizowany, jednakże nadal nie udało się odrobić zaległości w tym zakresie. Głównym powodem takiego stanu rzeczy jest to, iż wiele punktów jest wciąż zamkniętych, a rodzice niechętnie szczepią dzieci w okresie wakacyjnym.
Taka sytuacja powoduje pewien problem, gdyż szczepionki mają krótki termin przydatności i w przeszłości dochodziło już do sytuacji, gdy trzeba było je zutylizować. Chociażby w roku 2018, gdy utylizacji poddano szczepionki o wartości ponad 0,5 mln zł. Sprawa ta została upubliczniona w wyniku przeprowadzonej przez Najwyższą Izbę Kontroli (NIK) analizy wykonania budżetu państwa i założeń polityki pieniężnej. Okazało się wówczas, iż resort zdrowia dopuścił do przeterminowania, a w konsekwencji do utylizacji ponad 7 tys. szczepionek o wartości 612,2 tys. zł.
Była to konkretnie szczepionka przeciw pneumokokom, a głównym powodem tej sytuacji był fakt, iż świadczeniodawcy nie chcieli rozprowadzać szczepionki z krótkim terminem przydatności, natomiast wielu rodziców postanowiło opłacać samodzielnie inną szczepionkę, aniżeli ta refundowana.
Zresztą również w roku 2016 doszło do utylizacji 4 tys. szczepionek, z czego najwięcej było produktu Polio Sabin Oral przeciw polio (3,5 tys. sztuk). Preparat ten przestał być po prostu stosowany w Programie Szczepień Ochronnych w całym kraju. Z kolei w roku ubiegłym zutylizowano jedynie 27 sztuk szczepionek.
Czy można w jakikolwiek sposób rozwiązać problem z przeterminowanymi szczepionkami?
Otóż niejednokrotnie próbowano już temu przeciwdziałać. W projekcie nowelizacji ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu chorób zakaźnych został wręcz określony sposób postępowania z tymi szczepionkami, wobec których istniało ryzyko, że mogą nie zostać wykorzystane do obowiązkowych szczepień ochronnych, a tym samym ulec przeterminowaniu.
Preparaty takie „za zgodą ministra właściwego do spraw zdrowia, będą przekazywane na potrzeby wykonywania szczepień zalecanych (nieobowiązkowych) w podmiotach sprawujących opiekę nad osobami niesamodzielnymi, niepełnosprawnymi, dziećmi lub osobami starszymi”. Jednakże regulacja ta nie weszła nigdy w życie.
A jak dziś wygląda sytuacja ze szczepionkami w kontekście ich przeterminowania?
Otóż obecnie trudno jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, ile jest szczepionek zagrożonych przeterminowaniem. Urzędnicy ministerstwa zdrowia przekonują, iż nie prowadzą analiz zmian lub fluktuacji terminów ważności szczepionek. Tym niemniej, ich zdaniem, nie ma zagrożenia, by jakieś partie szczepionek się zmarnowały.
Jak zapewnia Justyna Maletka z biura prasowego resortu zdrowia, niezależnie od wstrzymania akcji szczepień w związku a epidemią, resort zdrowia oraz inspekcja sanitarna prowadzą nadzór nad dystrybucją szczepionek i koordynują w tym temacie realizację szczepień z wykorzystaniem preparatów w terminie ich ważności.
Eksperci na razie też przekonują, iż nie grozi nam powtórka z lat poprzednich, gdy pewne partie szczepionek trzeba było zutylizować. Jak zauważa jeden z przedstawicieli przedsiębiorstw farmaceutycznych, lockdown musiałby trwać pół roku, by autentycznie pojawiło się jakieś zagrożenie z tym związane.
Jak z kolei zauważa Andrzej Zapaśnik, prezes zarządu Przychodni BaltiMed, szczepionki mają zwykle kilkuletnie terminy przydatności, więc zasadniczo problemu nie ma. Co prawda czasem zdarzało się, iż jakaś partia otrzymana z sanepidu miała krótki termin przydatności, wówczas jednak wykorzystywane one były w pierwszej kolejności.
Co zatem z zaległym programem szczepień obowiązkowych?
Otóż z ustaleń poczynionych w sanepidach wynika, iż położony został duży nacisk na to, by nadgonić realizację programu obowiązkowych szczepień ochronnych, opóźniony z powodu COVID-19. Jak zauważa Anna Obuchowska, zastępca Pomorskiego Państwowego Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego i rzecznik prasowy, urząd czyni wszystko, by nadrobić stracony czas. I na chwilę obecną wiele wskazuje na to, że strat w szczepionkach nie będzie.
Podobnie uważają też inni specjaliści. Przykładowo Paweł Grzesiowski, ekspert w dziedzinie profilaktyki zakażeń ze Szkoły Zdrowia Publicznego CZMP i Centrum Medycyny Zapobiegawczej i Rehabilitacji uważa, iż czas na wyrównanie opóźnień jest do połowy października. Wówczas bowiem spodziewać się należy kolejnych zawirowań, chociażby związanych z sezonem grypowym.
Znaczna część przychodni prowadzi już akcję szczepień normalnym trybem. Ponadto, niektóre z nich zdecydowały się na wprowadzenie specjalnych rozwiązań, które całą akcję przyspieszają. Mowa tutaj o takich działaniach, jak:
- wyznaczenie całych dni tylko dla dzieci zdrowych
- przeprowadzanie wywiadu lekarskiego zdalnie
Działania te powodują, iż skrócony jest pobyt dziecka w placówce, a zatem generalnie przyjąć i zaszczepić można więcej dzieci w danym czasie.
Niestety są też i takie przychodnie, które nadal pozostają zamknięte. Niektóre z kolei informują, iż z powodu wakacji frekwencja jest bardzo niska i szykują się na natłok dzieci od września. To z kolei spowoduje powstanie kolejnych opóźnień, które mogą okazać się trudne do nadrobienia. Zdarzają się też rodzice, którzy ciągle zwlekają z decyzją, obawiając się zarażenia w przychodni koronawirusem.
Podsumowując, akcja szczepień obowiązkowych została w tym roku przez epidemię bardzo opóźniona. Co prawda obecnie placówki medyczne starają się nadrobić utracony czas, jednak nie wszędzie udaje się to realizować bez problemu. Okres wakacyjny i ciągle panujący strach przed zakażeniem są skutecznymi środkami hamującymi. Tym niemniej na dziś wydaje się, iż nie dojdzie do sytuacji jak chociażby sprzed dwóch lat, gdy sporą liczbę szczepionek należało zutylizować z powodu upływu terminu ich przydatności.
U nas wykonasz szczepienie przeciw pneumokokom oraz szczepienie przeciwko grypie