Jeszcze w tym roku należy się spodziewać znacznego uproszczenia w zakresie wypisywania i realizacji recept. Dotyczy to sposobu określania refundacji danego leku. Resort zdrowia pracuje nad rozwiązaniem, które znacznie uprości ten element recepty. Rolą lekarza będzie tylko wypisanie wskazania do stosowania danego leku, a system informatyczny sam wskaże na recepcie, czy lek jest refundowany.
Dlaczego to jest ważne uproszczenie?
Otóż lekarze już od wielu lat zgłaszali postulat, by dokonać likwidacji obowiązku określania na recepcie poziomu odpłatności. Resort zdrowia zobowiązał się już w ubiegłym roku, podpisując porozumienie ze strajkującymi wówczas lekarzami rezydentami, do wprowadzenia do końca obecnego roku takich rozwiązań, które ten obowiązek zlikwidują.
Duże możliwości w tym zakresie stworzyła wprowadzona w życie e-recepta. Problemem jest jednak, iż te ułatwienia musza być powiązane z systemem refundacyjnym, który niestety nie jest jednolity i przejrzysty. Można wręcz rzec, iż jest on archaiczny i nieprzygotowany na cyfryzację.
Jaki obecnie obowiązują zasady odpłatności za leki i ich refundacji?
Zgodnie z obecnie obowiązującym prawem refundowane leki, środki spożywcze specjalnego przeznaczenia żywieniowego, jak i wyroby medyczne, wydawane są osobom ubezpieczonym za opłatą ryczałtową, bezpłatnie lub za częściowo odpłatnością na podstawie recepty wystawionej przez osobę uprawnioną.
Ażeby dany produkt podlegał refundacji, musi zostać wypisany na prawidłowo wystawionej recepcie i znajdować się na wykazie zawartym w obwieszczeniu ministra zdrowia w sprawie wykazu refundowanych leków, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych. Tego typu obwieszczenia są aktualizowane co 2 miesiące.
Natomiast w zakresie odpłatności obowiązują następujące stawki:
- bezpłatny – do wysokości limitu
- ryczałtowy – kwota 3,20 złotych do wysokości limitu
- 30% – do wysokości limitu
- 50% – do wysokości limitu
Jakie rozwiązanie proponują urzędnicy Ministerstwa Zdrowia (MZ)?
Pierwsza propozycja znalazła się w projekcie ustawy, która wdraża rozwiązania z zakresu e-zdrowia. Zgodnie z nią lekarz nie miałby już wskazywać na recepcie poziomu odpłatności leku, a jedynie określać, czy jest on przepisywany w ramach refundacji. To rozwiązanie zostało jednak skrytykowane przez środowisko lekarskie. Ponadto podniosły się głosy, iż ta propozycja nie wypełnia wymogów zawartego w zeszłym roku porozumienia z lekarzami rezydentami. Środowisko lekarskie podkreślało, iż dla nich problemem jest nie tyle określenia poziomu odpłatności i wielkości refundacji, ile samo określenie czy dany lek podlega refundacji (czyli jest na ministerialnej liście refundacyjnej).
W odpowiedzi na to urzędnicy MZ postanowili propozycję zmodyfikować. W obecnie proponowanym rozwiązaniu lekarz ma jedynie podać wskazania z charakterystyki produktu leczniczego (CHPL). Na tej podstawie system informatyczny odpowiedzialny za e-recepty sam określi czy dany produkt podlega refundacji i w jakim zakresie. Dane te zostaną zapisane w ukrytym dla farmaceuty i pacjenta polu.
Za tę operację odpowiedzialne będzie oprogramowanie gabinetowe lekarza bądź specjalny, darmowy program MZ. Będzie tam zapisana jednoznaczna informacja czy dany produkt podlega refundacji i w jakim zakresie. Co ważne, odpowiedzialność za prawidłowe określenie odpłatności bierze na siebie budżet państwa.
Kiedy należy oczekiwać wejścia w życie tego rozwiązania?
Zgodnie z założeniami to rozwiązanie zostanie wprowadzone w życie najpóźniej do końca bieżącego roku. Jednocześnie wraz z tym rozwiązaniem zostaną zmienione zapisy odnośnie publikacji obwieszczenia refundacyjnego. Zgodnie z propozycją obwieszczenie takie będzie musiało być opublikowane nie później niż na 7 dni przed wejściem w życie. To wszystko po to, by zdążyć z aktualizacją słownika, ale też oprogramowania u farmaceutów i baz danych w aptekach.
Nowa propozycja nie do końca idzie w zgodzie z oczekiwaniami środowiska lekarskiego. Ponadto są jeszcze wątpliwości odnośnie faktu, iż wskazania w CHPL są często mało precyzyjne, ale takie po prostu zostały wykorzystane do zarejestrowania danego leku. Urzędnicy MZ nie mieli na to wpływu, gdyż za treść wniosku refundacyjnego odpowiada producent leku.
Czy to ostateczne rozwiązanie, czy też można oczekiwać jeszcze dalszych zmian w tym zakresie?
Na przyszłość rozważana jest jeszcze dalsza modyfikacja tego rozwiązania. Zdaniem urzędników najlepiej by było powiązać refundację z kodami ICD10 (międzynarodowa klasyfikacja chorób), jednak to wymaga globalnych zmian w systemie refundacyjnym.
Tymczasem właśnie lekarze postulowali powiązanie refundacji z powyższym systemem. Zatem proponowane rozwiązanie nie w pełni satysfakcjonuje lekarzy. Tym niemniej oceniają oni, iż może wspomóc to ich pracę.
Co wzbudza wątpliwości w propozycji MZ?
Otóż po stronie lekarzy pojawiają się wątpliwości co zrobić, gdy słownik nie zadziała oraz czy CHPL jest zawsze zgodna z obwieszczeniem. Ponadto problemy może stwarzać też sytuacja, gdy lek jest refundowany w dwóch wskazaniach i oba dotyczą danego pacjenta.
Na te pytania urzędnicy resortu zdrowia odpowiadają, iż jest to narzędzie pomocnicze, a lekarz może nadal sam określać poziom refundacji. To z kolei świadczy o tym, iż narzędzie nie jest dopracowane, stanowiąc pewnego rodzaju półśrodek w osiągnięciu celu.
Z kolei związkowcy z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy (OZZL) są jeszcze bardziej krytycznie nastawieni do propozycji MZ. W ich odczuciu realizacją zawartego podczas ubiegłorocznego strajku porozumienia z lekarzami rezydentami byłoby uchylenie tych artykułów ustawy z dnia 5 grudnia 1996 roku o zawodzie lekarza i lekarza dentysty (Dz. U. z 2019 r. poz. 537 ze zm.), które zobowiązują lekarzy do zapisywania leków zgodnie z zasadami refundacji. Tymczasem obecna propozycja i tak będzie wymuszać na lekarzach studiowanie wykazu leków refundowanych i CHPL.
Jednak by to z kolei zmienić, należałoby zacząć od przystosowania całego systemu refundacji, gdyż jest on zbyt skomplikowany i wręcz niepodatny na informatyzację. Zatem bez tej zmiany trudno będzie zaproponować rozwiązanie, które zdejmowało by z lekarzy całkowicie ten kłopotliwy obowiązek.
Podsumowując, propozycja MZ to niewątpliwie krok w dobrym kierunku. Tym niemniej nie jest to rozwiązanie systemowe, a jedynie pewne uproszczenie. Bez gruntownej przebudowy systemu refundacyjnego trudno będzie w tym zakresie osiągnąć takie rozwiązanie, które całkowicie usatysfakcjonuje środowisko lekarskie.