Wskutek zmian jakie zaszły w ostatnim czasie na rynku aptek w Polsce, w praktyce franczyza może zniknąć z tegoż segmentu rynku, bowiem będzie ona zbyt ryzykowna. Prawnicy mają w tym względzie całkiem poważne wątpliwości, czy nowe przepisy kodeksu etyki farmaceuty nie będą wykorzystywane przez samorząd zawodowy do walki z aptekarzami występującymi pod wspólnym szyldem.
Co jest zatem istotne w kontekście zmian na rynku aptek w Polsce?
W roku ubiegłym weszło w życie dość restrykcyjne prawo, znane powszechnie jako „Apteka dla aptekarza 2.0”, które stanowi, iż właścicielem nowej apteki może zostać wyłącznie farmaceuta, nie posiadający, włącznie z nową placówką, więcej niż 4 aptek, a zatem franczyza pozostała tutaj jedną z ostatnich form umożliwiających aptekarzom występowanie pod wspólnym szyldem.
Okazuje się, iż po uchwaleniu przez Naczelną Radę Aptekarską w styczniu bieżącego roku zmian w kodeksie etyki farmaceuty, które zaczęły obowiązywać od marca bieżącego roku, prawnicy zaczęli sugerować, iż także umowa franczyzy może zostać w przyszłości wyeliminowana z rynku aptecznego.
W tym zakresie chodzi konkretnie o art. 3 ust. 1c kodeksu etyki farmaceuty, który stanowi, iż: „zabronione są wszelkie zachowania farmaceuty, w tym czynności faktyczne lub prawne, w szczególności umowy i inne zobowiązania, których konsekwencją może być ograniczenie swobody lub niezależności zawodowej farmaceuty, w szczególności w zakresie sprawowania opieki farmaceutycznej, udzielania usług farmaceutycznych lub wykonywania zadań zawodowych farmaceuty”. Za złamanie takowego zakazu farmaceucie grozi postępowanie dyscyplinarne, które z kolei skutkować może odebraniem prawa do wykonywania zawodu.
Jak dostrzega Jolanta Pietrkiewicz-Knecht, radca prawny oraz ekspertka do spraw prawa farmaceutycznego z Kancelarii WKB Lawyers, przepis ten nie precyzuje, jak farmaceuci mieliby rozróżniać, która umowa będzie naruszała zasady, a która nie. Tym samym farmaceuta nie będzie miał wiedzy, które dokładnie umowne ograniczenie niezależności zawodowej zostanie uznane za istotne i łamiące tenże zakaz. W tym miejscu należałoby podkreślić, iż w praktyce każda umowa rodzi pewnego rodzaju zobowiązania dla obu stron, a więc również i pewnego rodzaju ograniczenia, a takim przykładem jest chociażby powszechnie zawierana przez farmaceutów umowa najmu.
W powyższym aspekcie właśnie na ów brak precyzji w nowych przepisach kodeksu etyki farmaceuty zwracali uwagę sami farmaceuci oraz prezes Związku Aptek Franczyzowych w uwagach do tegoż projektu. Wprost pisano tutaj wręcz o ograniczeniu konstytucyjnego prawa do swobody działalności gospodarczej i wzywano do doprecyzowania treści tegoż przepisu.
Niestety nie przyniosło to żadnych skutków i obecne brzmienie przepisów kodeksu etyki farmaceuty może sprawić, iż po stronie farmaceutów powstaną uzasadnione wątpliwości co do tego, które umowy franczyzowe mogą w sposób nieuprawniony wpływać na ich niezależność. Tym samym farmaceuta może zacząć obawiać się zawierania legalnych umów, jakimi są chociażby umowy franczyzowe, które mają przecież na celu ułatwienie farmaceutom, niemającym doświadczenia rynkowego, rozpoczęcie działania na rynku aptecznym. Tym samym przepis ten niewątpliwie wymaga zmiany.
Co jeszcze jest istotne w kontekście nowego brzmienia przepisów kodeksu etyki farmaceuty?
Jak zauważa dr Filip Gołba, adwokat z Kancelarii Tomasik Jaworski, wielokrotnie reprezentujący aptekarzy w sporach z inspektorami farmaceutycznymi, niewątpliwie również inne przepisy kodeksu etyki farmaceuty budzą wątpliwości. W tym zakresie chociażby przepisy odnoszące się do zjawiska kontroli oraz umożliwienia innej osobie lub podmiotowi wykonywania zawodu farmaceuty, pod imieniem i nazwiskiem danego farmaceuty, mogą być niebywale szeroko interpretowane.
Zapewne zarówno art. 13 ust. 1c ani inne towarzyszące mu przepisy, wprowadzone ostatnio do kodeksu etyki farmaceuty, nie powinny być rozumiane jako zakazujące zawierania umów franczyzowych, jednak trudno przewidzieć, czy w praktyce nie będą one w przyszłości wykorzystywane do kwestionowania franczyzy jako takiej. Ich sformułowania niestety pozostawiają duże pole do interpretacji i nie jest oczywiste jakie działania można uznać za ograniczenie niezależności farmaceuty.
Jednocześnie warto podkreślić, iż przepis chroniący niezależność znaleźć można również w ustawie o zawodzie farmaceuty, jednak jak dotąd nie ukształtowała się jednorodna linia orzecznicza, która wyjaśniłaby, jak należy rozumieć naruszenie niezależności.
W powyższym aspekcie Marcin Piskorski, prezes Związku Pracodawców Aptecznych PharmaNET, czyli organizacji, która od lat działa na rzecz przedsiębiorców prowadzących apteki, podkreśla, iż to właśnie ta organizacja wraz z Konfederacją Lewiatan są odpowiedzialne za złożenie w 2013 roku do Komisji Europejskiej skargi na przepisy prawa farmaceutycznego, zakazujące reklamowania się aptek. W marcu bieżącego roku Komisja Europejska wniosła w tej sprawie skargę na Polskę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, natomiast przedstawiciele resortu zdrowia, chcąc uniknąć niekorzystnego rozstrzygnięcia, zaczęli pracę nad zmianą tegoż prawa.
Jak zauważa Marcin Piskorski, niechęć przedstawicieli samorządu aptekarskiego do sieci franczyzowych jest znana nie od dziś i już w 2020 roku samorząd aptekarski wydał uchwałę, gdzie wezwał organy samorządu do ścigania chociażby praktyk biznesowych, podobnych do tych funkcjonujących w ramach franczyzy. Tutaj niestety dopiero czas pokaże, czy nowy przepis z kodeksu etyki farmaceuty będzie kolejnym narzędziem do zwalczania umów franczyzowych na rynku aptecznym w Polsce.
Jednocześnie warto podkreślić, iż również słowa Marka Tomkowa, a zatem prezesa Naczelnej Rady Aptekarskiej, kierowane do aptekarzy zrzeszonych w sieciach franczyzowych nie przynoszą im poczucia spokoju. Marek Tomków stwierdza co prawda, że nowe przepisy kodeksu etyki farmaceuty nie są wymierzone w osoby zawierające umowy franczyzy, jednakże z wyliczenia dokonanego przez niego wynika, iż wiele typowych dla umów franczyzy praktyk, również należy odczytywać jako naruszanie przepisów znowelizowanego właśnie kodeksu etyki farmaceuty.
Marek Tomków podkreśla bowiem, iż brzmienie art. 3 ust. 1c kodeksu etyki farmaceuty jest lustrzanym odbiciem regulacji wynikających z ustawy o zawodzie farmaceuty, a zgodnie z zawartymi tam przepisami, farmaceuci są zwolnieni z przyjmowania wszelkich poleceń w zakresie wykonywania ich obowiązków zawodowych. Tutaj zatem nowy przepis kodeksu etyki farmaceutyczny dotyczyć może franczyzy chociażby wówczas, gdy franczyzodawca poleca farmaceucie przykładowo sprzedaż określonej liczby leków, bądź też zrealizowanie tak zwanego koszyka, to znaczy sprzedanie pacjentowi leków o średniej wartości przykładowo 70,0 zł. W praktyce zatem pacjent, który przyszedł po zakup jednego leku, wychodzi często dodatkowo z masą innych, „wciśniętych” mu przez aptekarza i taka praktyka jest niedopuszczalna.
Co jeszcze ma znaczenie w kontekście zmian wprowadzonych przez nowe przepisy kodeksu etyki farmaceuty?
Generalnie, jak podkreśla Marek Tomków, pośród przykładów niedozwolonych poleceń wydawanych przez franczyzodawcę farmaceutom wymienić można również:
- obowiązek sprzedaży określonej kategorii leków
- nakaz sprzedawania antykoncepcji awaryjnej, czyli pigułki „dzień po”
- uzależnienie oceny farmaceuty od liczby sprzedanych przez niego leków
Marek Tomków zauważa, iż pewna sieć apteczna wystawiała oceny farmaceutom na podstawie liczby sprzedanych przez nich opakowań leków, co jest wręcz absurdem. Pamiętać bowiem należy, że apteka nie jest bazarem, na którym handluje się bez umiaru towarem. Innym przykładem budzącym wątpliwości jest choćby recepta farmaceutyczna, przeznaczona do wypisywania leków w sytuacji zagrożenia życia, która była reklamowana przez niektórych franczyzodawców pod hasłem: „skończyły ci się leki, przyjdź do nas, farmaceuta wypisze receptę na ich przedłużenie”. No i właśnie tego rodzaju praktyk zabraniają obecne przepisy kodeksu etyki farmaceuty.
Generalnie w ostatnim czasie mamy do czynienia z wieloma działaniami, które oznaczają dla przedsiębiorców aptecznych niespokojny okres. W tym względzie obawy o przyszłość sieci franczyzowych w tym segmencie rynku wpisują się wręcz w ciąg różnych protestów przeciwko niekorzystnym dla przedsiębiorców zmianom w prawie. Najpierw bowiem w 2017 roku uchwalono przepisy nazywane „Apteka dla aptekarza”, które miały doprowadzić do odwrócenia procesu przejmowania rynku aptecznego przez duże sieci handlowe oraz zwrócić kontrolę nad placówkami bezpośrednio w ręce farmaceutów.
Następnie w 2023 roku dokonano uszczelnienia przepisów, zakazując jednej osobie posiadania więcej niż 4 aptek. Ustawa z roku ubiegłego, pomimo jej oprotestowania przez środowisko przedsiębiorców aptecznych oraz skierowania do Trybunału Konstytucyjnego RP w trybie kontroli następczej, została podpisana przez prezydenta RP Andrzeja Dudę i weszła w życie. Na skutek obowiązujących nowych przepisów przedsiębiorcy stracili możliwość sprzedaży posiadanych przez siebie sieci aptek, bez wcześniejszego podziału na mniejsze segmenty, liczące nie więcej niż 4 placówki. A to z kolei obniża wartość takiego majątku.
Podsumowując, na rynku aptek w Polsce cały czas trwa walka o to, aby było mniej aptek sieciowych, a więcej tych znajdujących się w rękach pojedynczych farmaceutów. W roku obecnym przyjęte i wprowadzone już w życie zmiany w postaci nowelizacji kodeksu etyki farmaceuty są zatem kolejnym etapem walki z sieciami aptecznymi. W praktyce okazuje się bowiem, na co szczególnie zwracają uwagę prawnicy, iż nowe przepisy kodeksu etyki farmaceuty mogą być w przyszłości wykorzystywane przez przedstawicieli samorządu zawodowego do walki z aptekarzami, występującymi pod wspólnym szyldem. Zatem franczyza, jako rozwiązanie dla wielu małych aptek, zniknąć może z rynku, gdyż będzie zbyt ryzykowna.