przychodnia medyczna pramed szczecin

pon - pt: 07.30 - 19.00

sb - nd: zamknięte

Wyzwolenia 7

70-552 Szczecin

Wyszyńskiego 42

70-552 Szczecin

Zapraszamy do nowego punktu pobrań przy ulicy Wyszyńskiego 42.
Godziny otwarcia: Pon – Pt: 08:00 – 13:00

Źródła finansowania polskiego systemu opieki zdrowotnej

Źródła finansowania polskiego systemu opieki zdrowotnej

Niemalże 40,0% Polaków deklaruje wysokie obciążenie kosztami zakupu leków. Jest to najwięcej w skali całej Unii Europejskiej i by to zmienić nie wystarczy rozszerzyć listy osób uprawnionych do ryczałtu, bowiem potrzebna jest znacznie hojniejsza refundacja farmaceutyków dla każdego.

Co jest zatem istotne w kontekście refundacji farmaceutyków dla pacjentów?

Zasadniczo w demokratycznym ustroju politycy muszą walczyć o głosy wyborców i przy okazji zdarza im się rozwiązywać jakieś istotne problemy społeczne. W tym kontekście partia Prawo i Sprawiedliwość (PiS) podczas swojej ostatniej konwencji programowej przedstawiła kilka obietnic, pośród których przynajmniej jedna jest trafiona. W tym kontekście mowa jest o bezpłatnych lekach dla osób w wieku poniżej 18 i powyżej 65 roku życia.

Obciążenie kosztami opieki medycznej od wielu już lat jest w Polsce wysokie, co jest efektem niedomagającej publicznej służby zdrowia. Jednakże po 2020 roku problem ten stał się wręcz naglący, na co wpływ miały dwa czynniki, a mianowicie dynamicznie rosnące ceny prywatnych usług medycznych, szczególnie w okresie epidemii COVID-19 oraz wysoka inflacja. Pośród kosztów opieki medycznej to właśnie wydatki na leki są szczególnie uciążliwe dla Polaków. Tym samym pomysł programowy partii PiS jest odpowiedzią na rzeczywiście istniejącą i niezaspokojoną potrzebę społeczną. Czy będzie to odpowiedź skuteczna, trudno jeszcze przewidywać, bowiem funkcjonujący już obecnie program zapewniający bezpłatne leki dla seniorów w wieku powyżej 75 roku życia, sprawdza się jedynie połowicznie.

Na pewno podstawową bolączką polskiego systemu opieki zdrowotnej jest permanentne niedofinansowanie. W państwach rozwiniętych nakłady na zdrowie są bowiem ściśle skorelowane z PKB na głowę mieszkańca i w krajach zamożniejszych zwykle są proporcjonalnie wyższe niż w krajach mniej rozwiniętych. Polska niestety od tej normy odstaje i to nawet jeśli wziąć poprawkę na nasz poziom rozwoju.

Według raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE) pod nazwą „Współpłacenie za leki w Polsce”, aby nasze wydatki odpowiadały osiągniętej zamożności, już w 2018 roku powinniśmy przeznaczać na zdrowie więcej o 0,5% PKB. Tymczasem od tamtego czasu nasz dochód na głowę wyraźnie wzrósł, a nakłady na opiekę medyczną w relacji do PKB stały w miejscu. Tym samym luka wynosi już około 1,0% PKB, czyli 30,0 mld zł. Zatem o tyle wzrosnąć powinny natychmiast nakłady na opiekę medyczną, by były one adekwatne do ogólnego poziomu zamożności kraju. Jednocześnie dogonienie pod tym względem krajów zamożniejszych wymagałoby kwoty kilkukrotnie większej.

Jak twierdzą autorzy raportu PIE, za ową lukę finansową systemu opieki medycznej w Polsce w największym stopniu odpowiada zbyt niska refundacja leków na receptę. W przypadku samych produktów farmaceutycznych luka ta wyniosła 7,4 mld zł, a więc leki odpowiadały za niemal 3/4 całej luki finansowania ochrony zdrowia w naszym kraju. W drugiej z kolei pod względem niedopasowania do zamożności gospodarczej Polski opiece ambulatoryjnej brakowało 2,3 mld zł.

Niedofinansowanie systemu opieki medycznej skutkuje niestety przeniesieniem tych kosztów z Państwa na gospodarstwa domowe. Co prawda w żadnym kraju Unii Europejskiej publiczny ubezpieczyciel nie pokrywa wszystkich wydatków na produkty farmaceutyczne, jednak Polska pod tym względem znajduje się na drugim od końca miejscu we wspólnocie. Według raportu OECD „Health at Glance 2022”, 2/3 wydatków na farmaceutyki w naszym kraju finansowane jest ze środków prywatnych, a refundacja z NFZ odpowiada zaledwie 35,0% kosztów. Średnia unijna tymczasem to ponad 59,0%, a w 5 państwach członkowskich, takich jak Chorwacja, Cypr, Francja, Niemcy i Irlandia jest to co najmniej 80,0%. W Czechach i na Słowacji państwo pokrywa 2/3 wydatków na farmaceutyki, a na Węgrzech połowę. Jedynie w Bułgarii pacjenci muszą finansować większą część kosztów leczenia niż w Polsce, bowiem państwo dokłada raptem tylko 24,0% kosztów.

Co zatem wynika z takiej sytuacji odnośnie do finansowania kosztów opieki medycznej w naszym kraju?

Na pewno konieczność finansowania kosztów opieki medycznej z własnej kieszeni Polaków jest jedną z istotnych przyczyn problemów finansowych części polskiego społeczeństwa. Mówi o tym wskaźnik druzgocących wydatków na zdrowie, czyli odsetek gospodarstw domowych, które muszą przeznaczać na ten cel ponad 10,0% swego budżetu. Według raportu OECD z problemem tym zmaga się co 11 gospodarstwo domowe w Polsce, a 2/3 z nich należy do najuboższych pod względem osiąganych dochodów 1/5 populacji.

Tym samym problem ten dotyka przede wszystkim najbiedniejszych, a według PIE jest nawet jeszcze gorzej, bowiem ponad 10,0% swojego budżetu przeznacza na zdrowie aż 14,0% polskich gospodarstw, co jest 6 najwyższym wynikiem w całej Unii Europejskiej (po Portugalii, Grecji, Cyprze, Malcie i Łotwie). Średnia unijna wyniosła bowiem 8,6%, a w Czechach tak dużo na zdrowie wydaje zaledwie co 50 rodzina.

Zasadniczo za taki stan rzeczy odpowiada przede wszystkim niski poziom refundacji produktów farmaceutycznych. Według raportu OECD aż 70,0% wydatków prywatnych na zdrowie w naszym kraju stanowi zakup wyrobów medycznych, czyli leków i sprzętu rehabilitacyjnego. W powyższym aspekcie jedynie w Bułgarii i Rumunii pacjenci przeznaczają większą część swych nakładów na zdrowie na zakup produktów medycznych.

Niestety aż 40,0% Polaków deklaruje wysokie obciążenie kosztami zakupu leków, co jest najwyższym wynikiem w całej Unii Europejskiej. Przykładowo wysokie obciążenie kosztami farmaceutyków deklaruje jedynie co 5 Słowak i co 10 Czech.

Istotna jest również struktura wydatków na leki w podziale ze względu na wiek, bowiem szczególnie ciężko problemy te odczuwają seniorzy. Z przeprowadzonych badań wynika, iż aż 82,0% pytanych w wieku 60-75 lat w ostatnich miesiącach nie wykupiło całej recepty ze względu na zbyt wysoką cenę leków lub podwyżki cen innych produktów. Ponad połowie pytanych zdarzyło się to przynajmniej kilkukrotnie, a prawie 1/5 przyznała, że to na lekach próbuje oszczędzać w pierwszej kolejności.

Z danych PIE druzgocące wydatki na farmaceutyki dotykają przede wszystkim osoby starsze. 17% gospodarstw domowych osób w wieku 60-74 lata wydaje na leki ponad 10,0% swojego budżetu, a w grupie wiekowej 30-44 lata jest ich proporcjonalnie 8 razy mniej.

Jak zatem podejść do tego zagadnienia w kontekście rozwiązania owego całkiem istotnego problemu społecznego?

Istotnym jest, iż w ostatnich latach refundacja leków nie była głównym wątkiem debaty publicznej na temat systemu opieki medycznej w naszym kraju. W tym kontekście o wiele częściej mówiło się o skróceniu kolejek do specjalistów i innych usług medycznych, poprawie skuteczności leczenia onkologicznego czy też deficycie kadr medycznych. Tym samym kwestie współpłacenia za leki traktować zaczęto wręcz po macoszemu.

Z analizy danych raportu PIE wynika, iż w latach 2012-2020 udział wydatków na refundację w całkowitym budżecie NFZ spadł z 17,0% do 13,0%. Spowodowane to zostało między innymi niewielką liczbą nowych leków na liście refundacyjnej, bowiem spośród 152 specyfików dopuszczonych w Unii Europejskiej do obrotu w latach 2016-2019, do refundacji Polska zakwalifikowała raptem tylko 42 z nich. Mniej nowych leków zostało objętych refundacją jedynie na Słowacji, w Rumunii, na Litwie i Łotwie. W Czechach publiczne dofinansowania otrzymało 87 nowych leków, a w Niemczech aż 133.

Istotne w tym kontekście również jest i to, iż spośród preparatów wpisanych w tamtym czasie na polską listę refundacyjną, aż 81,0% jest refundowanych jedynie częściowo. W Polsce leki, które trzeba stosować krócej niż 30 dni, z zasady są refundowane jedynie w połowie. Natomiast opłatą ryczałtową (w kwocie 3,20 zł) objęte są te leki, które stosuje się dłużej niż 30 dni, a ewentualna odpłatność, którą musiałby ponieść pacjent, przekracza 5,0% minimalnego wynagrodzenia za pracę. Jeśli natomiast nie przekracza ona tego progu, to odpłatność ze strony pacjenta wynosi 30,0%. To niewątpliwie dość mocno skomplikowany system.

W roku 2022 przedstawiciele koalicji „Na pomoc niesamodzielnym” wystosowali apel o obniżenie progu wiekowego, uprawniającego do bezpłatnych leków z 75 do 70 roku życia, a z kolei przedstawiciele PIE proponowali wprowadzenia limitów współpłacenia w wysokości 400,0 zł w skali roku. Gdyby pacjent wydał na leki objęte refundacją więcej do końca 12-miesięcznego okresu, liczonego od daty realizacji pierwszej recepty, miałby już nie płacić za przepisane farmaceutyki.

Pomysł przedstawicieli PIE oparty był na założeniu, iż farmaceuci w aptekach mogliby sprawdzać dotychczasowe wydatki pacjenta dzięki otrzymaniu dostępu do danych na Internetowym Koncie Pacjenta (IKP). To jednak może być problematyczne, bowiem lekarz specjalista może wydać receptę z oznaczeniem S (czyli na lek bezpłatny), jedynie wówczas, gdy pacjent upoważnił go wcześniej do wglądu w jego IKP. Tymczasem w praktyce zaledwie 18,0% seniorów korzysta z tego rozwiązania, a pozostali muszą udać się po receptę do swojego lekarza pierwszego kontaktu.

Generalnie rozszerzenie kręgu osób korzystających z bezpłatnych leków jest jak najbardziej dobrym pomysłem, przy czym istnieje spore ryzyko nadużyć w tym zakresie. Jest to szczególnie groźne w dobie e-recept i popularności stosowania substancji psychotropowych poza ich medycznym zastosowaniem. Generalnie jednak, w przypadku zdecydowanej większości leków, ryzyko nadużywania nie jest duże bądź jest minimalne.

Zasadniczo jednak poprawa dostępności finansowej leków w Polsce nie powinna się sprowadzać wyłącznie do poszerzenia kręgu osób uprawnionych do bezpłatnej realizacji recept. W tym zakresie uproszczenie procedur dla seniorów i hojniejsza refundacja farmaceutyków są istotne, jednak nie tylko to wpłynąć może na poprawę w tym zakresie.

Podsumowując, w zakresie dofinansowania zakupu farmaceutyków Polska znajduje się praktycznie na samym końcu w całej Unii Europejskiej. Aby to zmienić nie wystarczy jednak rozszerzenie listy uprawnionych osób do leków bezpłatnych, jak to ma miejsce w odniesieniu do obietnicy wyborczej złożonej niedawno podczas konwencji programowej partii PiS, lecz zdecydowanie potrzebna jest również znacznie hojniejsza refundacja farmaceutyków dla każdego Polaka. Tylko w ten sposób jesteśmy bowiem w stanie zmienić to, iż gospodarstwa domowe w Polsce, w znacznie większym stopniu niż w całej Unii Europejskiej, ponoszą koszty opieki medycznej.

Umów wizytę Online

Przychodnia Medyczna Pramed powstała w 2010 roku. Od tego czasu sukcesywnie buduje i wzmacnia zaufanie wśród swoich pacjentów. Lekarze specjaliści pracujący w naszej przychodni świadczą wysokiej jakości usługi zdrowotne

Godziny otwarcia

Poniedziałek: 07.30 - 19.00
Wtorek: 07.30 - 19.00
Środa: 07.30 - 19.00
Czwartek: 07.30 - 19.00
Piątek: 07.30 - 19.00
Sobota: Zamknięte
Niedziela: Zamknięte
0
Twój Koszyk